Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Michał Wiśniewski to znany polski wokalistka, który ma pięcioro dzieci. Ma trzy córki - Fabienne, Vivienne i Etiennette i dwóch synów - Xaviera i Falco z różnych małżeństw. Lider zespołu "Ich Troje" nie raz udowadniał, że pociechy są dla niego wszystkim. 49-latek wspiera ich w dążeniu do wymarzonych celów oraz daje poczucie bezpieczeństwa. Tym razem w najnowszym wywiadzie zdradził, jak wychowuje najmłodszego syna.
Michał Wiśniewski chce, żeby jego syn był dwujęzyczny. "Może to mu kiedyś pomoże"
Michał Wiśniewski chce, aby jego najmłodszy syn był dwujęzycznym dzieckiem. Wokalista zdaje sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach to ogromna zaleta. Dwujęzyczność wpływa na kreatywność i myślenie twórcze, a także daje większe możliwości do wyrażania swoich uczuć. W niektórych przypadkach wpływa na szybszą naukę i umiejętności szybszego płynnego czytania. Lider zespołu "Ich Troje" stara się oswoić swoje dziecko z językiem niemieckim i zwraca się do niego wyłącznie w tym języku.
Wychowujemy synka dwujęzycznie. W przypadku innych dzieci to przegapiłem. Falco z mamą i rodzeństwem rozmawia po polsku, a ze mną po niemiecku. Może to mu kiedyś pomoże i szybciej, płynniej nauczy się dodatkowego języka, co w dzisiejszych czasach jest ważne. Przyzwyczajam go do innego języka, a nuż się uda, bo dzieci płynnie wchodzą w nowe
- opowiedział Wiśniewski w rozmowie z tabloidem „Fakt".
Wiśniewski ma obywatelstwo niemieckie, mówi biegle w tym języku i jest bardzo związany z krajem. W dzieciństwie mieszkał w Niemczech u swojej ciotki, gdzie nawet uczył się.
Wychowałem się po części w Niemczech i z samej racji tego czuję do nich wielką sympatię. Dali mi wykształcenie, dali wiarę i nadzieję. Z miłością było różnie. Wszystkie moje dzieci mają orła białego na piersi, ale pójdą również do niemieckich szkół, aby zaznać dyscypliny, na którą bardzo często nas nie stać
- mówił jakiś czas temu.
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.
