Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Karolina Domaradzka jest stylistką i ekspertką modową, która nie boi się głośno wyrażać opinii o stylizacjach gwiazd. Chętnie uświadamia w mediach społecznościowych, co jest trendem, a czego należy stanowczo unikać. Większość jej wpisów wywołuje ogromne poruszenie w sieci. Teraz Domaradzka opowiada o szkolnym problemie córki. Pyta o zdanie internautów, którzy mają różne poglądy.
Karolina Domaradzka podzieliła się na Instagramie prywatną sytuacją związaną z dzieckiem, która miała miejsce w szkole. Domaradzka pochwaliła się, że jej córka pofarbowała włosy na czerwono. Miała z tego powodu pewne nieprzyjemności.
Wezwano nas do szkoły, bo kolejne dwie dziewczynki, biorąc przykład z Poli zafarbowały włosy na czerwono. I tak trzeba żyć. Żyć po swojemu!
- zaapelowała Domaradzka i pokazała zdjęcie pofarbowanych włosów córki.
Córka Karoliny Domaradzkiej pofarbowała włosy na czerwono. 'Młodą wezwano do szkoły' Instagram, screen: @karolina_domaradzka
W polskich szkołach obowiązują statuty zakazujące, w których opisane są szczegółowe informacje dotyczące wyglądu, a także farbowania włosów, noszenia makijażu czy malowania paznokci. Poruszane kwestie dotyczą szczególnie uczennic. Najczęściej pojawiają się sformułowania takie jak:
Okazuje się jednak, że szkoły nie mogą ingerować w wygląd uczniów, zakazywać makijażu, farbowanych włosów czy pomalowanych paznokci. Każdy uczeń czy jego rodzic może odwołać się do art. 30 Konstytucji, w którym mowa o ochronie wolności wyborów, jakich uczeń będzie dokonywał w kwestii swojego wyglądu. W powszechnej opinii uważa się, że pedagog powinien odpowiadać za to co w głowie, a nie na głowie. Jak jest w praktyce? Jedna z nauczycielek ze szkoły podstawowej odpowiedziała na relacje Domaradzkiej w dość konserwatywny sposób:
Może wyjdę na starą zrzędę, ale te najbardziej wymalowane, podkreślam nie pomalowane, a wymalowane 13-latki, 14-latki i 15-latki nie grzeszą wiedzą i dobrym zachowaniem. Przyznam, że ich gołe brzuchy, plecy i wystająca bielizna mnie drażnią. Taka niestety jest rzeczywistość w polskiej podstawówce. A poza tym niezwykle często widzę, że zafarbowane włosy i makijaże nie idą w parze z higieną i schludnością. Ale mam też młodzież fajną, oryginalną, ze smykałką do mody i ich nigdy się nie czepiam
- przyznała nauczycielka ze szkoły podstawowej.
Córka Karoliny Domaradzkiej pofarbowała włosy na czerwono. 'Młodą wezwano do szkoły' Instagram, screen: @karolina_domaradzka
Natomiast inna internautka stanęła murem za Domaradzka i zaznaczyła, że szkolny statut może jedynie ingerować w ubiór ucznia. Fanka dodała, że powinno się zacząć z tym walczyć i uświadamiać rodziców, że narzucone ograniczenia są zwyczajnie niezgodne z prawem.
Takie zapisy w regulaminie szkoły są niezgodne z prawem. Jedyne w co może ingerować status to ubiór. Nie może być mowy o zakazie makijażu, malowaniu paznokci czy farbowaniu włosów. Trzeba z tym walczyć i uświadamiać rodziców, że to niezgodne z prawem ograniczenia. Najgorsze jest to jak czytam, że szkoła motywuje to tym, by dziewczynki nie zwracały uwagi chłopców i nie kusiły
- oznajmiła internautka i dodała na koniec:
Nie mam jeszcze dzieci, ale wiem, że jak będę miała, to będę non stop siedzieć w szkole i się kłócić.
Córka Karoliny Domaradzkiej pofarbowała włosy na czerwono. 'Młodą wezwano do szkoły' Instagram, screen: @karolina_domaradzka