Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Magda Stępień niedawno poinformowała o poważnej chorobie 6-miesięcznego syna. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka pokazała zdjęcie z synem, na którym miała w oczach. W poruszającym wpisie Instagramie oznajmiła, że mały Oliwier ma nowotwór. - Kiedy pół roku temu Oliwier pojawił się na świecie byłam najszczęśliwszą kobietą nie tylko na kuli ziemskiej, ale i w całym wszechświecie. Wiedziałam, że od tej pory będziemy mieli siebie i miłość, której nie da opisać się słowami. Jest dla mnie wszystkim. Nikt i nic nie jest ważniejsze od niego. Dziś usłyszałam straszną wiadomość, diagnozę - nowotwór - bardzo rzadko występujący guz wątroby - napisała wówczas Stępień.
Magda Stępień apelowała do fanów i błagała ich o wsparcie finansowe. Pomocną dłoń wyciągnęła do modelki Anna Lewandowska, która znalazła specjalistyczną klinikę i lekarzy, którzy chcieli kontynuować leczenie Oliwierka. Teraz modelka jest już w Izraelu i walczy o życiu syna.
Moi drodzy, w odpowiedzi na wasze liczne wiadomości, od trzech tygodni jesteśmy w Izraelu. Oliwier czuje się dobrze, walczymy razem z tym potworem i wierzymy, że wygramy. Wybaczcie moją nieobecność, ale potrzebowałam skupić się tylko na leczeniu. Oliwier jest najważniejszy!
- napisała na InstaStories. Przy okazji podziękował za ogromne wsparcie finansowe, dzięki któremu można teraz kontynuować leczenie za granicą. Na koniec poprosiła o modlitwę:
Z całego serca jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w zbiórkę. To dzięki wam tu jesteśmy. Pamiętam o tym i jestem wdzięczna. Proszę was w dalszym ciągu o modlitwę za mojego dzielnego wojownika.
Magdalena Stępień poinformowała o leczeniu syna fot. instagram.com/magdalena__stepien
Szacuje się, że każdego roku w Polsce przerażającą diagnozę stawia się około 1200-1300 dzieciom. Szybko rozpoznane objawy oraz odpowiednio wczesna diagnoza, to klucz do skutecznego leczenia guza. Nawet najmniejsza zwłoka w leczeniu może dramatycznie pogorszyć stan dziecka. Niestety wiele nowotworów u małych pacjentów jest rozpoznawanych dopiero w zaawansowanym stadium klinicznym. Zbyt późne wykrycie prowadzi do powstawania przerzutów i zmniejsza szanse na przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego oraz wymusza konieczność zastosowania agresywnej chemioterapii.