Więcej tematów związanych z rodzicielstwem na Gazeta.pl
Lauren Backe była w 33. tygodniu ciąży, kiedy badanie USG pokazało nieprawidłowości w sercu jej dziecka. Dowiedziała się, że po porodzie córeczka będzie musiała przejść poważną operację.
Mała Everly urodziła się ze złożoną wrodzoną wadą serca, która wymagała przeprowadzenia trzech operacji przed ukończeniem przez nią roku. Operacje się powiodły, ale zostawiły na klatce piersiowej dziecka dużą, widoczną bliznę.
Operacje pozostawiły widoczny ślad na jej klatce piersiowej, czego czterolatka staje się coraz bardziej świadoma. Mówi: Mam tę bliznę, ponieważ lekarze naprawili mi serce. Mam tu taki suwak
- powiedziała Lauren portalowi TODAY. Dziewczynka będzie musiała przejść jeszcze jedną operację, ale na razie jej stan jest bardzo dobry - chodzi do przedszkola, uczęszcza na lekcje tańca, uwielbia się przebierać i robić wszystkie inne rzeczy typowe dla czterolatki. Przyjmuje jednak leki, które mają skutki uboczne, szybciej niż rówieśnicy się męczy, musi częściej odpoczywać.
Rodzice małej Everly robią wszystko, żeby dziewczynka nie wstydziła się swojej blizny, żeby ją zaakceptowała. Mówią jej np., że jest "wyjątkowa", zamiast "chora". Tata dziewczynki - 37-letni Matt Backe - zrobił dla niej coś wyjątkowego - zdecydował się na tatuaż na klatce piersiowej, wyglądający jak blizna córki. Jego pomysł bardzo spodobał się teściowej, która dała mu w prezencie bon podarunkowy do studia tatuażu. Mężczyzna zabrał ze sobą także zdjęcie blizny, żeby jego tatuaż jak najbardziej ją przypominał. Dzięki temu, gdy dziewczynka będzie na plaży lub basenie, nie będzie się czuła nieswojo, nie będzie się wstydziła. W końcu jej tata, którego zapewne uważa za najlepszego mężczyznę na świecie, ma na ciele taki sam znak, jak ona.