1 kwietnia 2016 roku to ważna data dla rodziców w Polsce. Od tego dnia przysługuje im wsparcie finansowe, które ma ułatwić wychowywanie dzieci. Początkowo świadczenie było przyznawane na drugie i kolejne dziecko, ale z czasem rząd rozszerzył program także na pierwsze dziecko.
Nigdy jednak nie było mowy o kryterium dochodowym jako jednym z warunków przyznania 500 plus. To rozwiązanie było i jest często krytykowane. Ale popiera je pomysłodawca świadczenia, czy jak sam się określa „człowiek, który wrzucił ten temat do polskiej polityki" - prof. Julian Auleytner.
W rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczył jednak, że "nie można wspierać rodzin dysfunkcyjnych i patologicznych".
Pomoc społeczna to cały system zasiłków i wsparcia bieżącego. Jeżeli pakuje się tam dodatkowe pieniądze, to one zniechęcają do poszukiwania pracy, do zaradności, do tworzenia własnych źródeł dochodów. Nie zachęcają do wyjścia z kryzysu. A mogłyby być dodatkowym bodźcem - wracasz na rynek pracy, przestajesz korzystać z pomocy socjalnej, wracasz do 500+.
- wyjaśniał ekspert.
Choć wiele osób krytykuje to, że pieniądze należą się każdemu, trafiają do osób, które wcale nie przeznaczają ich na potrzeby dzieci, to wprowadzenie kryterium dochodowego wydaje się niezbyt realną propozycją do wprowadzenia.
Rządzący i tak wprowadzają kolejne świadczenia (np. Rodzinny Kapitał Opiekuńczy), które nie wymagają spełnienia warunków dochodowych. A dodatkowo 500 plus to najważniejszy program rządu. Ograniczenie dostępności do świadczenia zostałoby źle odebrane przez wyborców.