Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie jakiś czas temu odmówił potwierdzenia obywatelstwa dziecka pary jednopłciowej z uwagi na tzw. "klauzulę porządku publicznego", interpretowaną w taki sposób, że polski system prawny nie zna umowy o surogację i nie uwzględnia rodzicielstwa osób tej samej płci. Jak czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej RPO dziewczynka została urodzona przez matkę zastępczą w Kanadzie, a w jej akcie urodzenia figurowało dwóch ojców - biologiczny, który jest Polakiem oraz jego mąż. W środę 16 lutego w sprawie nastąpił jednak zwrot akcji.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Jak poinformowało Biuro Rzecznika Praw obywatelskich, Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wcześniejszy wyrok sądu I instancji i zobowiązał Wojewodę Mazowieckiego do wydania w 30 dni od ogłoszenia orzeczenia decyzji o potwierdzeniu obywatelstwa polskiego.
W ustnych motywach rozstrzygnięcia NSA wskazał, że państwo nie może czynić łaski z potwierdzenia obywatelstwa w sytuacji, gdy przepis prawa materialnego wyraźnie stanowi o obowiązku takiego działania
- przekazano.
Do sprawy odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich, który podkreśli, że odmowa potwierdzenia obywatelstwa dziecka wyłącznie z powodu na status jego rodziców jako pary jednopłciowej byłaby dyskryminacją, a dziewczynka jest bezsprzecznie córką polskiego obywatela.
Takie działanie stanowi dyskryminację małoletniej ze względu na orientację seksualną jej rodziców, co jest sprzeczne z podstawowymi zasadami polskiego porządku prawnego, kształtowanego przez konstytucję oraz normy prawa międzynarodowego w zakresie praw człowieka
- podsumował RPO.
Biuro RPO w uzasadnieniu wyroku NSA wskazało, że postępowanie dowodowe przeprowadzone przez organy - zwłaszcza zaś konieczność dostarczenia badań genetycznych, które potwierdzały więź biologiczną pomiędzy dzieckiem a ojcem były nieproporcjonalnym utrudnieniem, na jakie narażono dziewczynkę.