Więcej tematów związanych z wychowywaniem dzieci na stronie Gazeta.pl
Mirella Manelli, mama dwuletniej dziewczynki zamieściła na swoim koncie na TikToku nagranie, które dokumentuje wizytę jej dziecka w salonie fryzjerskim. Dwuletnia gwiazda nagrania podbiła serca internautów swoją reakcją na profesjonalne mysie włosów, a potem zabawny turban z ręcznika, jaki zrobiła jej fryzjerka.
Na nagraniu widzimy dziewczynkę z kręconymi włosami. Najpierw fryzjerka je myje. Dziecku bardzo podoba się to doświadczenie, ewidentnie lubi łaskotki. Do tego zajada się ciasteczkami, co ma sprawić, że będzie spokojnie siedziała w czasie zabiegu. Na kolejnym ujęciu siedzi już przed lustrem na fotelu i zaczyna się strzyżenie. W którymś momencie kobieta całuje dziecko w policzek. Internauci byli zaskoczeni, niektórzy oburzeni. Pod nagraniem pisali:
Dlaczego pozwoliłaś, żeby ta kobieta całowała twoje dziecko?
Dlaczego ona je całuje?
Rodzice kilkulatków, które trzeba zabrać do fryzjera, wiedzą, że to nie zawsze jest łatwym zadaniem. Dzieci boją się strzyżenia, nie lubią nożyczek i maszynek zbliżających się do ich głów. "Drapią" je obcięte włoski, które wpadają za koszulkę. Nudzi je długie siedzenie bez ruchu.
Przynajmniej nie płacze
- napisał jeden z internautów o bohaterce opublikowanego nagrania. Zapewne ma inne doświadczenia ze swoimi dziećmi.
Użytkownicy, którzy obejrzeli filmik do końca, dowiedzieli się, że fryzjerką była w rzeczywistości mama dziewczynki i właścicielka salonu, a strzyżenie warte tam 80 dolarów, czyli ponad 300 zł w tym przypadku było gratisowe.