Więcej o macierzyństwie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Ashley Graham jest popularną modelką plus size, która stara się promować ruch body positive. Na swoim koncie ma mnóstwo prestiżowych modowych okładek, m.in. dla "Vogue'a", "Sports Illustrated" oraz "Glamour". Celebrytka chce uświadomić kobietom na całym świecie, że niezależnie od rozmiaru, można czuć się dobrze w swoim ciele. Graham jest szczęśliwą mamą synka o imieniu Menelik Giovanni, które przyszło na świat 18 stycznia 2020 roku. Niedawno gwiazda modelingu i jej mąż, Justin Ervin, po raz pierwszy zostali rodzicami bliźniaków.
Ashley Graham jest już miesiąc po porodzie - synowie przyszli na świat 7 stycznia. Modelka zniknęła z mediów społecznościowych na kilka tygodni. Teraz powróciła na Instagrama i po raz pierwszy pokazała zdjęcie maluchów - jednego z nich karmi, a drugiego trzyma na ramieniu. Widać, że spełnia się w roli matki. Przy okazji zdradziła także imiona synów.
Malachi i Roman. Moi chłopcy byli najlepszymi nauczycielami i przypomnieniami, że jestem w stanie robić trudne rzeczy. Nie było to łatwe, ale było warto. Wciąż nie mogę uwierzyć, że mam trójkę dzieci. Nie mogę się doczekać, aby wkrótce podzielić się z wami moimi doświadczeniami z porodu i pierwszych tygodni po
- napisała pod postem Graham.
Post skomentował Justin Ervin, który zwrócił się do żony w czułych słowach:
Jestem z ciebie tak dumny, że słowa nie są w stanie tego wyrazić.
Imię Roman pochodzi z języka łacińskiego, od słowa romanus (rzymski). Symbolizuję cnoty cechujące prawdziwego Rzymianina. Roman kojarzyć się może też z romantyzmem i romansami. Z kolei Malachi to imię męskie pochodzenia hebrajskiego, oznaczające "mój posłaniec" albo "mój anioł". Mówią o nim, jako o wysłanniku Boga.
Graham niedawno opublikowała w sieci dość odważne zdjęcie, na którym pokazała swoje nagie ciało. Widać, że nie brakuje jej pewności siebie. Tą fotografią chciała zwrócić uwagę na rozstępy, jakie zdobią jej ciążowy brzuch.
Justin mówi, że moje rozstępy wyglądają jak drzewo życia
- tłumaczył pod zdjęciem na Instagramie.
Sprawiłaś, że macierzyństwo jest seksi. Mam obsesję na punkcie twojej drogi
- napisała w komentarzu jedna z obserwatorek.