Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.
Aleksandra Żebrowska chętnie pokazuje prawdziwe oblicze macierzyństwa. Niedawno pochwaliła się na Instagramie zabawną serią zdjęć, na których pokazuje, jak synek wykorzystuje chwile, w których rodzice, choć na moment, spuszczają go ze wzroku. Mały Feliks jest wtedy w swoim żywiole - rozsypuje na podłodze mąkę, rysuje markerem po prześcieradle i pościeli, a także wkłada ręczniki do klozetu. Teraz pokazała fotografię, na której widzimy, jak maluch wygląda podczas rozrabiania w domu. Sterczące na wszystkie strony kosmyki włosów sprawiają, że chłopiec wygląda jak Einstein.
Po jedzeniu, ręce wycieramy we włosy
- napisała pod zdjęciem Żebrowska.
Fanów rozśmieszyła fryzura Feliksa. Obserwatorki zdecydowały się podzielić własnymi, równie zabawnymi macierzyńskimi doświadczeniami związanymi z włosami dziećmi.
Oj tam, u nas po jedzeniu ręce wycieramy w matkę - córka czysta, tylko ja jak zwykle upitolona!
Piąteczka. Mój syn sobie wtarł jogurt we włosy. Poczekałam 5 minut i spłukaliśmy odżywką proteinową, jutro czas na humektanty (miód) czy emolienty(olej)?
Gluten na włosy to złoto.
I dzięki czemu formujemy fryzurę a'la Einstein!
U nas dziś ziemniaczane pasemka.
U nas taka "wcierka" to standard. Zastanawiałam się, czy nie przetestować tego zabiegu patrząc na to jakie mój syn ma aksamitne włosy
- pisały internautki. Każdy z rodziców w swojej rodzicielskiej karierze z pewnością widział już przeróżne fryzury swoich dzieci, na których lądowały ulubione przysmaki pociech.