Magda Stępień błaga o wsparcie w leczeniu syna. "Szansa na wyleczenie mojego małego wojownika w Polsce to tylko 2%"

Magda Stępień apeluje do internautów o pomoc w leczeniu 6-miesięcznego syna, u którego zdiagnozowano nowotwór wątroby. Swoje wsparcia zaoferowała nawet Anna Lewandowska, która pomogła znaleźć klinikę w Izraelu. - Oprócz tradycyjnych metod chirurgicznych izraelscy lekarze stosują nowoczesne technologie, które stały się prawdziwym przełomem w onkologii - tłumaczyła modelka.

Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.

Magdalena Stępień na jakiś czas zniknęła z mediów społecznościowych. Jednak niedługo później powróciła na Instagrama, żeby poinformować o poważnej chorobie 6-miesięcznego syna. Modelka zdradziła, że lekarze zdiagnozowali u Oliwiera rzadki guz wątroby. Stępień poprosiła fanów o wsparcie i modlitwę. - Jest dla mnie wszystkim. Nikt i nic nie jest ważniejsze od niego. Dziś usłyszałam straszną wiadomość, diagnozę - nowotwór - bardzo rzadko występujący guz wątroby - napisała wówczas na Instagramie. 

Zobacz wideo Magda Stępień: Nie zamierzam wywierać presji na facecie "oświadcz mi się, bo jest dziecko" [PLOTKERSI]

Magda Stępień błaga o pomoc dla syna. "Jeden z najrzadszych, bardzo agresywnych i opornych na leczenie nowotworów złośliwych - mięsak tkanek miękkich"

Magda Stępień poinformowała na Instagramie, że chłopiec rozpoczął już leczenie. Modelka postanowiła poszukać pomocy za granicą, gdzie lekarze mogą lepiej poradzić sobie z trudnym nowotworem. Niestety cały proces jest bardzo kosztowny. Same badania i transport medyczny został oszacowany na 300 tys. złotych.

Jeden z najrzadszych, bardzo agresywnych i opornych na leczenie nowotworów złośliwych - mięsak tkanek miękkich, a w naszym przypadku wątroby. W Polsce Oliwier jest prawdopodobnie trzecim dzieckiem z takim rozpoznaniem. Z informacji, które do mnie dotarły dowiedziałam się, że szansa na wyleczenie mojego małego wojownika w Polsce to tylko 2%! Nie ma tutaj leku, który zatrzymałby te komórki nowotworowe. Dlatego, równolegle szukam ratunku dla mojego kochanego synka na całym świecie

- napisała na Instagramie gwiazda.

 

Na szczęście Magda Stępień może liczyć na wsparcie społeczeństwa. Okazuje się, że pomocną dłoń wyciągnęła do modelki nawet Anna Lewandowska, która sama znalazła specjalistyczną klinikę i lekarzy, którzy są w stanie kontynuować leczenie Oliwierka:

Dzięki bezinteresownej pomocy kobiety o ogromnym sercu – Ani Lewandowskiej - udało się znaleźć klinikę w Izraelu, w której opracowywane i stosowane są najnowsze metody leczenia chorób nowotworowych. Oprócz tradycyjnych metod chirurgicznych izraelscy lekarze stosują nowoczesne technologie, które stały się prawdziwym przełomem w onkologii. (...) Ania pomogła mi również w organizacji transportu medycznego. Z całego mojego obolałego serca Ci dziękuję. Dałaś mi nadzieję, której tak bardzo potrzebuję.

Trwa zbiórka na leczenie syna Magdy Stępień i Jakuba Rzeźniczaka

Magda Stępień przyznała, że sama nie jest w stanie opłacić kosztów leczenia syna, które szacowane są na 300 tys. złotych. W związku z tym przyjaciółka modelki założyła zbiórkę, na której może wrzucać datki na  ale dalsze leczenie to kolejny ogrom pieniędzy. Magda, walcząc o zdrowie 6-miesięcznego Oliwiera, nie zawahała się ani chwili, by poprosić ludzi o pomoc.

Leczenie za granicą wiąże się z ogromnymi kosztami. Wstępnie koszty transportu medycznego oraz badań skalkulowano na około 300 tysięcy złotych. Właściwe leczenie będzie o wiele droższe. Przekracza to moje możliwości finansowe. Nie dysponuję taką kwotą. (Ani ja ani Kuba). Dlatego proszę was – ludzi o wielkich sercach, o wsparcie finansowe, bo sami nie damy rady takiej kwoty w tak krótkim czasie uzbierać. Podzielcie się, proszę, naszą historią ze znajomymi. Wierzę, że razem zdołamy uratować małego Olisia, który tak bardzo chce żyć! A ja, jako matka nie wyobrażam sobie życia bez tego promyka, który pojawił się w moim życiu i sprawił, że nabrało ono sensu. (...) W dalszym ciągu proszę was o modlitwę o zdrowie dla syna

- dodała modelka.

 

Dziecięce nowotwory da się wyleczyć. Wszystko zależy od tego, w jakim stadium choroby mały pacjent otrzymuje pomoc

Szacuje się, że każdego roku w Polsce przerażającą diagnozę stawia się około 1200-1300 dzieciom. Szybko rozpoznane objawy oraz odpowiednio wczesna diagnoza, to klucz do skutecznego leczenia guza. Nawet najmniejsza zwłoka w leczeniu może dramatycznie pogorszyć stan dziecka. Niestety wiele nowotworów u małych pacjentów jest rozpoznawanych dopiero w zaawansowanym stadium klinicznym. Zbyt późne wykrycie prowadzi do powstawania przerzutów i zmniejsza szanse na przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego oraz wymusza konieczność zastosowania agresywnej chemioterapii.

LINK DO ZBIÓRKI ZNAJDZIECIE TUTAJ.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.