W ubiegłym miesiącu wprowadzono nauczanie zdalne, dzięki któremu uczniowie i nauczyciele mieli uniknąć kwarantanny na przerwę świąteczną. Obowiązywało od 20 grudnia do 10 stycznia, a po tym terminie dzieci miały wrócić do placówek, chociaż nie na długo, gdyż niebawem wypadają ferie zimowe. Przypominamy, że w tym roku przebiegają w czterech terminach wyznaczonych dla poszczególnych województw.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Pierwszy termin ferii zimowych rozpoczął się w poniedziałek 17 stycznia. Reszta będzie przebiegać zgodnie z poniższym harmonogramem:
Niestety, zagrożenie epidemiczne i rosnąca liczba zakażeń pokrzyżowały dotychczasowe plany MEiN. We wtorek 25 stycznia zapowiedziano wprowadzenie kolejnych obostrzeń. Od czwartku 27 stycznia będzie obowiązywała nauka zdalna, ale tylko dla uczniów od klasy V.
Musieliśmy podjąć decyzję o ograniczeniu nauki stacjonarnej na okres ferii zimowych. Od czwartku w szkołach naukę stacjonarną będą kontynuować uczniowie z klas I-IV, przedszkola oraz zerówki
- poinformował Przemysław Czarnek.
Szef MEiN dodał, że pozostali uczniowie przejdą na edukację zdalną. W tym okresie będzie jednak możliwość konsultacji pojedynczych i grupowych dla uczniów klas maturalnych.
To wszystko spowodowane jest epidemią koronawirusa. To nieco ponad dwa tygodnie nauki zdalnej. Jesteśmy przekonani, że z końcem lutego wrócimy do nauki stacjonarnej
- zapewniał minister edukacji i nauki.
Zdaniem Przemysława Czarnak im młodsze roczniki, tym trudniejsza i mniej efektywna jest nauka zdalna, dlatego objęto nią starsze roczniki. Zwrócił jednak uwagę na zagrożenie epidemiczne i obciążenie służb sanitarnych.
Za kilka dni byłoby jeszcze gorzej, trzeba było to przerwać
- przekonywał.