Bezwarunkowy Dochód Podstawowy jest propozycją Polskiego Instytutu Ekonomicznego. To świadczenie pieniężne, które mogłoby być wypłacane przez państwo każdemu obywatelowi. I to niezależnie od:
Wypłata takiego świadczenia miałaby na celu zaspokojone podstawowych potrzeb każdego człowieka
Kwoty zaproponowane w raporcie są wysokie. Mowa o 1200 zł dla osoby dorosłej, 600 zł dla każdego dziecka. To w przypadku rodziny z dwójką dzieci 3600 zł, w przypadku rodziny z trójką dzieci – 4200 zł.
Jest jednak wiele "ale". I mówią o tym także autorzy raportu.
Do wyzwań należą m.in. luki w dostępie do świadczeń socjalnych związane z pracą na podstawie tzw. elastycznych form zatrudnienia, niska trwałość zatrudnienia związana ze zmieniającym się zapotrzebowaniem na kwalifikacje pracowników, a także związana z tym konieczność zmiany lub podnoszenia kwalifikacji w cyklu trwania życia jednostki. Dochód podstawowy miałby odpowiadać na te wyzwania i ewentualne luki obecnie funkcjonującego systemu zabezpieczeń i pomocy społecznej poprzez zapewnienie wypłaty świadczenia każdej osobie bez konieczności wykazywania faktu spełnienia jakichkolwiek warunków
- wyjaśniają eksperci w raporcie "Bezwarunkowy Dochód Podstawowy. Nowy pomysł na państwo opiekuńcze?".
51 proc. badanych popiera takie świadczenie. Ale to się zmienia, gdy mowa o wprowadzeniu wyższych podatków czy rezygnacji z innych świadczeń.
Finansowanie dochodu gwarantowanego przez znaczny wzrost podatków płaconych przez firmy i osoby indywidualne zmniejsza odsetek osób popierających to rozwiązanie do 31 proc., a więc o 20 p.p. Z kolei finansowanie dochodu podstawowego przez rezygnację z innych programów wspierania osób biednych i potrzebujących lub niektórych bezpłatnych usług (np. służba zdrowia, edukacja) zmniejsza poparcie do 28 proc., a więc o 23 p.p., zaś finansowanie programu przez wzrost zadłużenia skutkuje obniżeniem poparcia do 24 proc.