Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.
Maja Hyży podczas tegorocznej edycji "Sylwestra Marzeń z Dwójką" po raz pierwszy pokazała się z zaokrąglonym brzuszkiem, obwieszczając radosną nowinę o czwartej ciąży. Gwiazda podkreśliła, że jest bardzo szczęśliwa. Jednak od początku pierwszego trymestru, jej samopoczucie uległo pogorszeniu. Teraz zdradziła na InstaStories, że właśnie się rozchorowała i nie czuję się lepiej.
Jednym słowem: zdycham i to tak na maksa. Mam wrażenie, że z dnia na dzień jest coraz gorzej. Dzisiaj to po prostu… zresztą widać, wszystko takie czerwone, suche mam. Nawet nie chce mi się dmuchać nosa, bo bym musiała chyba cały czas w kiblu siedzieć
- mówiła Hyży podczas nagrania. Przy okazji zapytała obserwatorów o radę, czy jako kobieta w ciąży, może wykonać domową inhalację nie tylko z wodą i solą fizjologiczną:
Ogólnie umieram. Nie mam energii do niczego. Nos mam zawalony i mam pytanko do was, czy kobiety w ciąży mogą robić inhalacje nie tylko z wodą i solą fizjologiczną? Jak wiecie, to napiszcie mi, bo z miłą chęcią zażyłabym coś, co mi bardziej pomoże oprócz paracatemolu.
Na koniec dodała, że w tym wszystkim jest jednak pozytywna wiadomość. Hyży zdradziła, że niebawem pozna płeć dziecka.
We wtorek mam wizytę u ginekologa i z tego, co mi wiadomo, to jest to czas, kiedy może coś już się dowiemy
- wyznała.
Piosenkarka jakiś czas temu w wywiadzie dla WP Kobieta zdradziła, jakie samopoczucie towarzyszyło jej podczas pierwszego trymestru. Okazuje się, że pierwsze dolegliwości ciążowe dały jej mocno we znaki. Gwiazda podkreśliła, że w poprzednich ciążach ich nie miała i czuła się naprawdę rewelacyjnie, dlatego jest zaskoczona, jak teraz reaguje organizm.
Czuję się strasznie, mam mdłości, jestem osowiała, kompletnie nie mam energii do życia. Wiem, że po moich występach sylwestrowych tego nie widać. Jestem zadaniowcem, jak mam coś do zrobienia, to się wyłączam i staram się nie myśleć, że coś mnie boli, że czuję się słabo. Dopiero gdy wróciłam do domu z Zakopanego, wszystkie objawy wróciły
- przyznała piosenkarka.