"Musiałam prać ręcznie brudne pieluchy". Nianie o zaskakujących oczekiwaniach rodziców

Zakres obowiązków niani ustalają z nią rodzice podopiecznego. Często jednak w wyniku niedomówień, zdarzają się krępujące, przykre lub nawet oburzające dla niań sytuacje. Doświadczone opiekunki podzieliły się z nami swoimi nieprzyjemnymi doświadczeniami.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na Gazeta.pl

W naszym kraju praca niani wciąż pozostaje w szarej strefie. Jako opiekunki do dzieci często zatrudniają się studentki, które chcą dorobić i emigrantki. Istnieje oczywiście coraz więcej profesjonalnych agencji niań, ale w tym przypadku trzeba się liczyć z wyższymi kosztami zatrudnienia pomocy do dzieci. Podobnie w sytuacji, gdy nianie prowadzą własne działalności gospodarcze. Niektórzy, zatrudniając nianię, oczekują, że będzie poświęcała całą uwagę dziecku, inni liczą, że zajmie się też gotowaniem, sprzątaniem domu, prasowaniem etc. Wszystko zależy od ustaleń między nianią i rodzicami. Niedomówienia powodują niezręczności i niepotrzebne dla obu stron frustracje.

Niania to nie wróg

Każdy, kto kiedykolwiek zatrudniał nianię, wie jak stresujące bywa takie przedsięwzięcie. Nawet gdy mamy nianię z polecenia - znajomych, rodziny etc. - powierzamy swoje dziecko w zasadzie obcej osobie. Żeby taka współpraca od początku dobrze się układała, rodzice muszą niani zaufać, a także bardzo szczegółowo omówić z nią zakres obowiązków, oczekiwania, preferencje etc. Trzeba pamiętać, że opieka nad dzieckiem, to dla niani praca, ona też ma prawo mieć określone wymagania w stosunku do pracodawcy i to nie tylko te związane z wynagrodzeniem. Nie powinno być tu żadnych niedomówień, bo to może prowadzić do niepotrzebnych konfliktów, niezręczności i zepsuć relacje. Wpuszczamy nianię do swojego życia i domu, powierzamy jej swój największy skarb, musimy się zatem wykazać zrozumieniem i empatią, pozwolić niani zaaklimatyzować się w nowej sytuacji, poznać dom i dziecko.

Kiedy zatrudniałam nianię, byłam przerażona. Nie wiedziałam czego się spodziewać i czego od niej wymagać. Niczego nie byłam pewna. Szybko okazało się, że dobrze się dogadałyśmy, ale uważam, że to wyłącznie dlatego, że od początku postawiłam na pełne zaufanie, szczerość i zrozumienie

- mówi Agnieszka, mama sześcioletnich bliźniąt. Nianie zwykle chcą mieć wolną rękę, jeśli chodzi o wybór aktywności dla dziecka:

Najbardziej nie lubię gdy rodzice nie potrafią zaufać niani, nie dają wolnej ręki podczas dobierania zabaw i aktywności. Kiedyś spotkałam się z rodzicami, którzy wymagali, żebym chodziła z dzieckiem tylko na jeden konkretny plac zabaw, na którym dziecko mogło korzystać jedynie z wybranych atrakcji, żeby się nie pobrudziło lub sobie czegoś nie zrobiło

- wspomina Dominika, niania z Krakowa. 

Zobacz wideo

Krępujące sytuacje - zawsze się zdarzają

Niania to osoba, którą wpuszczamy do swojego życia i domu. W związku z tym, szczególnie na początku współpracy z nią, mogą się pojawiać niezręczne sytuacje wynikające z niedogadania szczegółów. Doświadczone nianie opowiadają o tym, co je w pracy zaskakiwało, oburzało lub sprawiało przykrość. 

Po kilku dniach opieki nad niemowlakiem okazało się, że mama oczekuje, że w czasie jego drzemek będę prała ręcznie pieluchy tetrowe. Byli takimi trochę eko-świrami. Chodziło o to, żeby kupy nie zaschły, zanim rodzice nie wrócą z pracy. Zgodziłam się, bo wtedy bardzo potrzebowałam pracy

- wspomina Dorota, która od 8 lat pracuje jako niania.

Rodzice jednego z dzieci nie pozwolili mi korzystać ze swoich przyborów kuchennych, gdy przynosiłam sobie jedzenie z mięsem. Byli weganami i po prostu sobie tego nie życzyli. Tata z innej rodziny usilnie próbował się ze mną umówić. Nawet zanim rozwiódł się z mamą swojego dziecka

- mówi Majka, 29-letnia niania z Gdańska.

Kiedyś musiałam pilnować, żeby żadne dziecko na placu zabaw nie dotykało dwulatka, którym się opiekowałam. Takie było żądanie jego mamy

- mówi Ewa, niania z Warszawy.

 Rodzice chłopca, którym czasem się opiekuję chcą, żebym przed jedzeniem modliła się z ich dzieckiem, a gdy usypia, śpiewam mu religijne piosenki. Trochę to dla mnie niezręczne

- wyznaje Beata, opiekunka czteroletniego Tymka. 

A Wy? Macie jakieś krępujące doświadczenia z nianiami? Dajcie znać w komentarzach, może innym rodzicom pomoże to uniknąć niezręczności.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.