Joanna Opozda źle przechodzi ciążę. Nagle trafiła do szpitala. "Nie mogłam oddychać"

Joanna Opozda po głośnym skandalu z udziałem ojca postanowiła wydać specjalne oświadczenie. Aktorka wyznała, że trafiła do szpitala z silnymi bólami spowodowanym nagłym atakiem paniki. Przyznała, że jest wyczerpana zarówno fizycznie, jak i psychicznie. - Nie daję już rady, a przecież mój mały synek odczuwa wszystko to, co ja. Mam straszne wyrzuty sumienia - napisała Opozda.

Więcej podobnych artykułów znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Joanna Opozda namierzyła hejterkę. "Nie mogłam uwierzyć, że ktoś może pisać tak obrzydliwe rzeczy"

Joanna Opozda jest w zaawansowanej ciąży. "Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuję"

Joanna Opozda przeżywa dość ciężkie chwile, które spowodowane są zachowaniem jej ojca. Antoni stanął w obronie żony. W specjalnym oświadczeniu opublikowanym na Instagramie aktorka podziękowała swojemu mężowi za wsparcie i zaapelowała do ojca, aby zakończył rodzinny konflikt. Cała sytuacja kosztuje Asie zbyt dużo nerwów. Na finiszu ciąży aktorka trafiła nawet do szpitala ze względu na pogarszający się stan zdrowia - ciągłe wymioty, silne skurcze i bóle. Opozda przyznała, że dostała silnego ataku paniki i miała problemy z oddychaniem.

Teraz kiedy powinnam skakać z radości, bo już niedługo zostanę mamą, jestem rozwalona psychicznie i fizycznie. Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuję. Dziś wylądowałam w szpitalu z silnymi skurczami i bólami. Wszystko z nerwów. Dostałam ataku paniki, nie mogłam oddychać

-  napisała Joanna Opozda w oświadczeniu na Instagramie. 

Joanna Opozda wydała oświadczenieJoanna Opozda wydała oświadczenie instagram

Aktorka zdecydowała się o tym napisać, bo zwyczajnie martwi się o zdrowie swojego nienarodzonego jeszcze syna. Podkreśliła, że praktycznie całą ciążę przeleżała w łóżku, a kiedy jest już w zaawansowanym stanie błogosławionym to pojawiają się problemy rodzinne.

Prawie całą ciążę przeleżałam chora w łóżku, a teraz jeszcze to. Naprawdę nie daję już rady, a przecież mój mały synek odczuwa wszystko to, co ja. Mam straszne wyrzuty sumienia, że od kilku dni nie mogę przestać płakać, a on pewnie to czuje. Próbuję się uspokoić, ale w obecnej sytuacji to chyba graniczy z cudem

- dodała. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.