Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.
Anna Lewandowska zabrała dzieci na rajskie wakacje na Malediwy. Żona Roberta Lewandowskiego cały wypad szczegółowo relacjonowała w swoich mediach społecznościowych. Mogliśmy podziwiać, jak dziewczynki spędzają czas na świeżym powietrzu - pływają, trenują tenisa, wypoczywają na hamakach czy zwiedzają okolice. Ania zapowiedziała, że już niedługo wraca do domu z dziećmi.
To był nasz czas, prawdziwy babski wyjazd. I choć miniony rok był dla mnie intensywny i pracowity zostawił po sobie cenną wskazówkę. Mianowicie taką, że życie jest znacznie lepsze, kiedy, nie tylko, mamy wyznaczone cele, motywacje do wprowadzania zdrowych nawyków żywieniowych, ale przede wszystkim czas dla siebie i najbliższych
- przyznała. Lewandowska zwróciła się także do swoich fanek i zapewniła je, że będzie czekać ich sporo nowości, bo w nowym roku planuje sporo nowych projektów.
Ten rok będzie równie ciekawy. Wracam z nową energią, pomysłami na siebie (np. tenis będący jednym z punktów na mojej liście), na Was (wyzwania, balans, beauty) i jeszcze więcej wsparcia i motywacji
- przyznała Ania i na koniec zwróciła się do swojego ukochanego męża:
Ps1. Tatusiu wracamy! Ps2. Jutro Ty wstajesz do dzieci!
Niedawno jeden z internautów zapytał Lewandowską, jak radzi sobie z opieką nad córkami, kiedy Robert jest nieobecny w domu przez dłuższy czas. Żona najlepszego polskiego piłkarza odpowiedziała wówczas:
Wcześniej miałam nianie, więc wiadomo, to wielki przywilej. Teraz dzieci chodzą do przedszkola i pomagają nam czasem babcie. Kiedy nie ma Roberta, a praktycznie nie ma go cały czas, to wypracowałam sobie pewien rytm dnia. Z pewnością wtedy dzieci szybciej chodzą spać, niż jak jest Robert w domu
- napisała mama Laury i Klary i tym samym zdradziła, że wcześniej zatrudniała opiekunkę do dzieci.