"Teściowa zapytała mnie przy stole, kiedy w końcu zajdę w ciążę. Wybuchłam"

Coraz częściej porusza się temat niestosownych pytań przy świątecznym stole. Nie bez powodu, bowiem nie raz możemy skrzywdzić tym swoich najbliższych. Pewna kobieta niedawno wyszła za mąż. Dobrze wiedziała, że w święta ktoś z najbliższych będzie pytał, kiedy w końcu zdecyduje się na bycie matką. - Zaplanowałam, że będę robić dobrą minę do złej gry. Jednak, kiedy już doszło do tej sytuacji, to byłam kompletnie nieprzygotowana i zestresowana - przyznała w rozmowie z eDziecko.pl.

Więcej podobnych artykułów znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl.

Przy świątecznym stole rozmawiamy na przeróżne tematy. Choć w wielu domach kwestia polityki czy bezdzietności stała się tematem tabu, to w innych w dalszym ciągu poruszane są kwestie, o których nie powinniśmy wspominać na rodzinnych spotkaniach. Często wypominamy sobie błędy z przeszłości, opowiadamy o problemach życia codziennego. Pod lupę brani są także najmłodsi, którzy są dużo bardziej wrażliwi i później samotnie przeżywają słowa skierowane do nich, które dla dorosłych zdają się być niekrzywdzące. Niestety coraz więcej młodych małżeństw musi zmierzyć się z ciągłymi pytaniami o dziecko. Niekiedy nieodpowiednimi słowami krzywdę potrafią wyrządzić nawet ci najbliżsi. 

Zobacz wideo Anna Lewandowska pokazała, jak jej rodzina spędziła weekend

25-latka dostała od teściowej stresujące pytanie przy stole. "Wybuchłam płaczem. To był cios poniżej pasa. Jeszcze przy całej rodzinie"

Kobieta, która niedawno wyszła za mąż i nie ma jeszcze potomstwa w rozmowie z eDziecko.pl opowiedziała, że spotkania rodzinne to dla niej dość nieprzyjemny czas. 27-latka podkreśliła, że bardzo obawiała się rozmów z rodziną przy świątecznym stole. 

Spodziewałam się, że podczas dzielenia się opłatkiem, pojawią się pytania o dzieci. Wiedziałam, że muszę zareagować uśmiechem. Byłam na to przygotowana jak nigdy. Zaplanowałam, że będę robić dobrą minę do złej gry. Jednak, kiedy już doszło do tej sytuacji, to byłam kompletnie nieprzygotowana i zestresowana. Pytałam samej siebie, dlaczego akurat mnie to spotyka

- tłumaczyła kobieta.

Świeżo upieczona żona opowiedziała nam o przykrej sytuacji, która miała miejsce przy wigilijnym stole. Zdradziła, że jej teściowa przez prawie całą wigilię milczała i rzadko zabierała głos. Kiedy jednak odezwała się, to zaskoczyła całą rodzinę. 55-latka bez żadnych skrupułów, przy całej rodzinie zapytała, kiedy w końcu zostanie babcią. Oznajmiła, że to jej marzenie i czuje w sobie instynkt, aby wychowywać wnuki. 

Teściowa zapytała mnie przy stole, kiedy w końcu zajdę w ciążę. Wybuchłam płaczem. To był cios poniżej pasa. Jeszcze przy całej rodzinie

- powiedziała 25-latka i zdradziła, że bardzo chciałaby mieć dzieci, jednak nie jest to takie proste, jakie mogłoby się z pozoru wydawać. 

Chcemy mieć dziecko, ale nie ukrywam, że mamy problem z zajściem w ciążę. Nie chcemy tłumaczyć się z tego, bo to rodzi niepotrzebne dyskusje. Wiem, to przykre, ale nie chcemy, żeby ludzie okazywali nam współczucie

- dodała kobieta.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.