"Mam termin porodu 31 grudnia. Teściowa nalega na konkretne imię dla dziecka" [LIST]

Rodzice, wybierając imię dla dziecka chętnie konsultują swoje decyzje z najbliższymi. Zdarzają się takie sytuacje, kiedy imię jest im zwyczajnie narzucane. - Mama mojego męża zasugerowała, że chciałaby mieć udział w wyborze imienia dla mojego dziecka. Oczywiście zgodziłam się, jednak nie myślałam, że będzie tak bezpośrednia - przyznała ciężarna w liście wysłanym do redakcji eDziecko.pl.

Więcej artykułów przeczytacie na Gazeta.pl.

Imię dla chłopca i imię dla dziewczynki to kwestia, która zawsze interesuje przyszłych rodziców. To poważny dylemat, który potrafi spędzić sen z powiek. Najczęściej stawia się na popularne i tradycyjne imiona, choć te oryginalne i nietypowe także mają swoich zwolenników. Nie raz to właśnie członkowie rodziny podrzucają pomysły na imiona, które nie do końca podobają się samym rodzicom. 

Zobacz wideo "Sonia?! To nie jest imię dla człowieka!". Rodzice opowiadają, jak wybierali imię dla dziecka

Ciężarna o teściowej: "Zasugerowała, że chciałaby mieć udział w wyborze imienia dla mojego dziecka"

Wybór imienia dla dziecka to nie jest taka prosta sprawa. Jedni decydują się, aby nazwać tak, jak im się podoba, a inni chcą, aby imię nawiązywało do ważnej osoby z rodziny więc przeglądają drzewa genealogiczne. Problem pojawia się wtedy, kiedy ktoś inny chce na siłę pomóc w wyborze imienia. Jedna z mam, oczekująca na potomka opowiedziała nam swoją historię dotyczącą wyboru imienia dla synka, który ma urodzić się w sylwestra.

Mama mojego męża zasugerowała, że chciałaby mieć udział w wyborze imienia dla mojego dziecka. Oczywiście zgodziłam się, jednak nie myślałam, że będzie tak bezpośrednia. Mam termin porodu na 31 grudnia. Teściowa chce, żebym nazwała syna Sylwester. Byłam zażenowana i zdziwiona

- twierdzi ciężarna. Przyszli rodzice finalnie zdecydowali się na zupełnie inne imię, niż te, które zaproponowała im teściowa. Ciężarna uważa, że to nie byłaby zła, gdyby teściowa delikatnie opowiedziała o swoim pomysłach na imię, a nie uznała, że to właśnie ona powinna mieć udział w wyborze imienia dla dziecka, bo będzie to jej pierwszy wnuk. 

Nie chcę się z nią kłócić. Grzecznie powiedziałam jej, że przemyślimy to, ale tak czy siak, nie wyobrażam sobie sytuacji, w której to moja teściowa wybiera imię dla mojego dziecka. Zastanawiam się, jak inne matki zareagowałyby na tę sytuację

- dodała kobieta.

Nietypowe imiona nadawane w 2020 roku. Rodzice chcieli nazwać dziecko Sosnowiec

W 2020 roku kilkoro rodziców chciało nazwać dzieci w nietypowy sposób. Niekiedy urząd stanu cywilnego odmawia nadania takich imion. Kierownik urzędu stanu cywilnego odmówił natomiast nadania dziewczynce imienia Toshiba, a chłopcu – Sosnowiec. Jak informuje Onet, rzeczniczka urzędu miasta Katowice Ewa Lipka powiedziała:

Mijający rok zdominował koronawirus, na szczęście żaden z rodziców w Katowicach nie chciał nazwać swojego dziecka Pandemia, Sars, Covid czy Kwarantanna, choć w innych częściach Polski podobno takie pomysły się pojawiały. Ten rok w naszym mieście należał zdecydowanie do Julii i Franciszka.

Zarejestrowano jednak inne nietypowe imiona: Aurora, Mila, Flora, Megan, Dylan, Al czy dobrze znany na Ukrainie Taras.

Choć są imiona nawiązujące do nazw geograficznych, to nie są one wprost nazwami np. miast. Dlatego nie zarejestrowano imienia Sosnowiec, choć z miastem chętnie współpracujemy i się lubimy. Gdyby ktoś chciał zarejestrować imię Katowice, decyzja również byłaby odmowna

- dodała Ewa Lipka.

A wy, drodzy rodzicie, czy mieliście może podobne historie związane z wyborem imienia dla swoich pociech? Piszcie na adres: edziecko@agora.pl. Najciekawsze historie opublikujemy. 

Więcej o: