Więcej artykułów parentingowych znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Veronikę Merritt na TikToku obserwuje ponad 100 tysięcy osób. Kobieta chętnie dzieli się ze swoimi obserwatorami filmikami z życia codziennego i wyzwaniami, z którymi musi się mierzyć, wychowując jedenaścioro dzieci. W jednym z niedawnych nagrań przyznała, że była zbyt "zmęczona i rozbita", aby włożyć więcej wysiłku w przygotowanie im jedzenia, dlatego zdecydowała się podać dzieciom płatki śniadaniowe, makaron z serem oraz makaron ramen.
Wiem, że to sam cukier, sól i śmieciowe jedzenie, ale jestem w ciąży, zmęczona i rozbita. Śmiało, nienawidźcie mnie, nie obchodzi mnie to, jestem tylko człowiekiem i też mam wolne dni. A dzieci przynajmniej jadły!
- napisała, zapewne spodziewając się nadchodzącej krytyki ze strony internautów. 36-latka wyraziła też wątpliwość, czy dalej będzie pokazywać swoim obserwatorom przygotowywane przez nią posiłki, bo ludzie będą ją krytykować bez względu na to, co zrobi.
Veronica niewiele się pomyliła. Pod jej wpisem zaroiło się od komentarzy, w których ludzie dzielili się swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Część osób wsparła matkę, nie zabrakło jednak głosów oburzenia.
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego ludzie mają tak wiele dzieci, skoro nie są w stanie zapewnić im wszystkiego, co najlepsze.
To nie miej 11 dzieci!
- to tylko niektóre z komentarzy, które pojawiły się pod filmikiem 36-latki.
Veronica próbowała się bronić, zapewniając, że nie zaniedbuje swoich dzieci oraz że często kupuje im drogie rzeczy, jak np. telefony komórkowe czy gry komputerowe, mimo że niekoniecznie ich potrzebują.
Niektórzy komentujący przesłali kobiecie słowa wsparcia i zrozumienia. "Dopóki twoje dzieci są kochane i troszczysz się o nie, nic innego się nie liczy" - napisał jeden z obserwatorów. "To nie twoja wina. Nakarmiłaś je, umyłaś i założę się, że są szczęśliwe" - dodała inna osoba.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Veronica Merritt spotkała się z krytyką za swoje wybory żywieniowe. Jakiś czas temu opublikowała na TikToku filmik, w którym wyznała, że dziś postanowiła podać na obiad makaron z bezmięsnym sosem oraz mrożone warzywa i pieczywo czosnkowe.
Obserwatorzy nie zostawili na 36-letniej matce suchej nitki. Jedna z osób napisała nawet, że przygotowane przez nią jedzenie wygląda jak "posiłek w więzieniu".
Kobieta po raz pierwszy zaszła w ciążę, gdy miała 14 lat. 36-latka wyjaśnia, że nie może przyjmować antykoncepcji hormonalnej, ponieważ ma chore nerki i jedną straciła w ubiegłym roku. Ponadto jej choroba powoduje, że ma skłonność do zakrzepów.