Więcej informacji znajdziesz na Gazeta.pl.
Nigeryjski szaman Simon Odo zmarł 15 grudnia 2021 roku. Mężczyzna miał 59 żon, z którymi łącznie doczekał się ponad 300 dzieci i wnuków. Jedna z córek 74-latka wyznała w rozmowie z BBC, że w ostatnim czasie chorował. Kilkoro jego krewnych, których BBC Igbo spotkało podczas wizyty w wiosce Aji w środę rano, powiedziało, że Odo był dobrym człowiekiem, który unikał zła w swoich kontaktach z ludźmi.
Simon Odo w 2020 roku udzielił wywiadu dla BBC Igbo. Powiedział wówczas, że odziedziczył praktykę czczenia szatana po swoich rodzicach i dziadkach, którzy byli satanistami, ale upierał się, że nie pomagał innym w krzywdzeniu bliźnich.
Przyznał także, że ma 57 żon i stracił rachubę, jeśłi chodzi o dzieci i wnuków. Szacuje się, że łącznie jest ich około 300. Jeden z synów mężczyzny w rozmowie z lokalnymi mediami wspominał ojca jako kochającego i opiekuńczego.
Jego śmierć była wielkim ciosem dla rodziny
- wyznał Emeka Odo i dodał, że przez ostatnie trzy tygodnie Simon Odo walczył z chorobą. Zostawił rodzinie instrukcję, że nie powinni umieszczać go w kostnicy. Pogrzeb odbył się więc jeszcze tego samego dnia. Simon Odo został pochowany w samochodzie. Ze swoją ulubioną piosenką w tle.