Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.
Zofia Zborowska to znana polska aktorka, żona siatkarza Andrzeja Wrony oraz mama małej Nadziejki. Gwiazda jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie opowiada, jak odnajduje się w roli mamy. Aktorka zaskarbiła sobie sympatię internautów dzięki swojej naturalności i autentyczności. Tym razem Zosia pokazała w sieci pewien kadr i tym samym przyznała, że miewa chwile słabości.
Zofia Zborowska przeważnie tryska dobrym humorem i pozytywną energią. Okazuje się, że czasami, jednak i ona przeżywa trudne chwile, a jedną z nich postanowiła podzielić się ze swoimi fanami. Właśnie teraz przyszedł taki moment i Zosia opublikowała na Instagramie zdjęcie, na którym ma lekko opuchnięte oczy, niezbyt zadowoloną minę i łapie się za głowę. Czyżby macierzyństwo dawało Zborowskiej w kość?
Jak ja mam się tak o nią martwić przez następne 18 lat, to ja nie wiem. Pomnik wszystkim rodziców. Dziś mam zjazd
- napisała pod zdjęciem Zborowska.
Zofia Zborowska przyznaje się do trudnego momentu. 'Pomnik wszystkim rodzicom' Instagram, screen: @zborowskazofia
Zofia Zborowska niedawno w rozmowie z portalem ladnebebe.pl opowiedziała, jak radzi sobie w nowej roli mamy. Aktorka zdradziła, że w opiece nad dzieckiem pomaga jej niania. Jak się okazuje, obecną nianię poleciła jej znana przyjaciółka, Maja Bohosiewicz. Wcześniej nie planowała zatrudniać opiekunki, jednak po rozmowach z koleżanką po fachu, doszła do wniosku, że chce dać szansę nowej niani.
Jakoś po półtora miesiąca [od porodu - przyp.red.] zadzwoniła do mnie moja przyjaciółka, Maja Bohosiewicz, i powiedziała, że właśnie zwalnia się świetna niania, która jest Rosjanką. Przyjaciółka jej niani. Kazała mi się nie wahać. Posłuchałam się jej i nie żałuję. To była rewelacyjna decyzja
- powiedziała Zborowska na łamach serwisu ladnebebe.pl i podkreśliła, że nowa niania jest bardzo ciepłą osobą. Popularne małżeństwo zdecydowała, że niania będzie zwracała się do ich córki w języku rosyjskim.
Zdecydowaliśmy, że będzie mówiła do małej po rosyjsku. Dzieci do szóstego roku życia są tak chłonne językowo, że w zasadzie to dajemy jej na start drugi język
- zdradziła żona Andrzeja Wrony.