Więcej artykułów przeczytacie na stronie głównej Gazeta.pl.
Andrzej Sołtysik i Anna Kalczyńska we wtorek w programie "Dzień dobry TVN" gościli Narine Szostak, która jest twórczynią kampanii #N97, wspierającą proces normalizacji choroby niepłodności. Szostak tłumaczyła, jak rozmawiać o niepłodności i opowiedziała, z czym na co dzień zmagają się pary, które mają problem z zajściem w ciążę.
N97 to jest oznaczenie medyczne w klasyfikacji międzynarodowej choroby niepłodności. Celem tej kampanii było zwrócenie uwagi na chorobę i mówienie, że ona jest bardzo blisko
- powiedziała wówczas. Podczas rozmowy jeden z prezenterów - Andrzej Sołtysik zdobył się na szczere wyznanie dotyczące niepłodności i jego doświadczeń życiowych. Dziennikarz podziękował Szostak za jej działania i wyznał, że niepłodność to dla niego bardzo osobista i bliska kwestia.
Przyznam tak prywatnie, że ja też jestem N97, ja i moja żona, więc bardzo się cieszę, że ta kampanii jest. Miejmy świadomość, że są sytuacje, w których jedynie medycyna może sprawić, że zostaniemy rodzicami
- zdradził mężczyzna.
Patrycja Sołtysik jakiś czas temu poruszyła na Instagramie kwestię niepłodności i wyjaśniła, że kobiety, które starają się o dziecko, na co dzień muszą mierzyć się z ogromną presją otoczenia, która czasami sprawia ogromny ból.
Najchętniej nikomu byś nie mówiła o tym co czujesz, co przeżywasz… ale pod tą cholerną ścianą oprócz przeszkód rosną emocje i w pewnym momencie masz ochotę wykrzyczeć całemu światu, jakie to niesprawiedliwe, jakie trudne i jak ci źle. [...] Wcale nie chcesz wsparcia, chcesz spokoju. Tak, spokoju. Aby nikt nie pytał już o rodzeństwo dla syna, nie doszukiwał się na zdjęciach wrzucanych do sieci "brzuszka"
- pisała Patrycja Sołtysik jakiś czas temu w sieci.