Dziennikarka TVN nie może odwiedzić dzieci w szpitalu. Matki w komentarzach żalą się na podobne sytuacje

Anna Kalczyńska podzieliła się z internautami na Instagramie poruszającym wpisem, w którym wyznała, że jej syn i córka od piątku przebywają w szpitalu. Dziennikarka nie może ich odwiedzić. - Nasz grudniowy czas jest niełatwy w tym roku - tłumaczyła zatroskana matka.

Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.

Anna Kalczyńska to popularna polska dziennikarka, która na co dzień pracuje w "Dzień Dobry TVN". Jest także mamą trójki dzieci: Jana, Hanny i Krystyny. Niestety dwójka z dzieci w ostatnim czasie poczuła się nieco gorzej i wylądowała w szpitalu. Dziennikarka przyznała, że jest jej bardzo smutno, że nie może spędzić Mikołajek z dziećmi.

Zobacz wideo Ciekawostki o Świętym Mikołaju [Pracownia Bronka]

Gwiazda martwi się o pociechy. "Żałuję, że nie ma takiego kalendarza, który mógłby mnie pocieszyć"

Anna Kalczyńska opublikowała na Instagramie zdjęcie kalendarza adwentowego i w szczerym wpisie zdradziła, że to jedyne pocieszenie dla dzieci, które podczas Mikołajek nie mogą spędzić czasu z rodziną. Gwiazda podkreśliła, że nie może odwiedzać dzieci przez koronawirusa, ale one nie są chore na COVID-19. Dziennikarka ma nadzieję, że słodkości osłodzą dzieciom pobyt w placówce i dodała, że sama przeżywa teraz dość ciężkie chwile:

Nasz grudniowy czas jest niełatwy w tym roku. Jaś i Krysia tęsknotę za domem odliczają numerkami wydłubywanych czekoladek. Chociaż wszystko idzie w dobrą stronę i ten czas jest konieczny dla ich zdrowia, żałuję, że nie ma takiego kalendarza, który mógłby mnie pocieszyć.

W dalszej części szczerego wpisu dziennikarka zwróciła się do dzieci z nadzieją, że przybędzie do nich Mikołaj wraz z prezentami:

Życzę Wam moje kochane dzieci, żeby Mikołaj jutro przyleciał do Was przez komin i zostawił Wam upominki także w moim imieniu. Na pewno mu się uda, bo Mikołaj nie przenosi wirusów, ( On w ogóle nie choruje) i z pewnością wpuszczą Go do Waszego szpitala.
 

Fanka: "Wytrwałości w tej matczynej tęsknocie"

Pod emocjonalnym wpisie pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internautki podzieliły się własnymi doświadczeniami związanymi z pobytami dzieci w szpitalach i matczynymi tęsknotami. Okazuje się, że Kalczyńska może liczyć na wsparcie obserwatorek, które przekazały jej bardzo ciepłe słowa. 

Życzę Pani wytrwałości w tej matczynej tęsknocie. Wiem, o czym piszę, bo wczoraj sama wyszłam ze szpitala, nie rozstawałam się z córką na tak długi czas. Sama świadomość rozłąki była dobijająca. Pochwalę przy okazji moją 9-latkę, która zaskoczyła mnie swoją dziecięcą mądrością, odpowiedzialnością i odwagą, nie okazując słabości, żeby mamie nie było jeszcze gorzej. Będzie dobrze! Takich zapewnień też nam trzeba. Przesyłam Pani, Pani Aniu, moc pozytywnej energii i worek zdrowych pozdrowień, wierząc, że taka kobieta jak Pani i Pani Dzieci, Jaś i Krysia, dzieci silnej i wspaniałej Pani Ani, dadzą radę! Przytulam!
Ja mierze się z tym od piątku. I nie jest łatwo. Wręcz cholernie ciężko. Ściskam wszystkich a przede wszystkim dzieciak.
Smutny czas, ale wiem też, że dzieci to młode i silne organizmy. Szybko z tego wyjdą!
Moja córcia od jutra w szpitalu.
Po burzy zawsze wychodzi słońce. To trudny czas, ale zdrowie jest najważniejsze. Najważniejsze, że wszystko będzie dobrze. Tego trzeba się trzymać i myśleć jaka to będzie radość jak już będziecie wszyscy razem

- pisały obserwatorki. 

Anna Kalczyńska o ciężkich chwilach w rodzinie: "Na co dzień o tym nie myślimy, bo skupiamy się na przyjemnościach"

Anna Kalczyńska w rozmowie z Plejadą wyznała, że stan zdrowia dzieci się poprawia i dodała, że takim wpisem chciała okazać wsparcie innym rodzicom, którzy znajdują się w podobnej sytuacji. 

Mikołajki natchnęły mnie, żeby podzielić się swoją historią i wesprzeć rodziców, którzy mają sytuację podobną do mojej. Na co dzień o tym nie myślimy, bo skupiamy się na przyjemnościach i takich chwilach radości, a to właśnie moment na to, żeby pomyśleć o ludziach, którzy nie mogą razem z nami spędzić tego dnia, chociaż bardzo by chcieli. To radosny dzień głównie dla dzieci, bo to przede wszystkim ich obdarowujemy prezentami, a w wielu sytuacjach jest to niemożliwe. Właśnie mnie to spotkało, dlatego zamieściłam taki post

- powiedziała w rozmowie z Plejadą. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.