Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.
Zofia Zborowska ostatnio udzieliła szczerego wywiadu portalowi Ładne Bebe. 34-latka opowiedziała o trudnych doświadczeniach z przeszłości. Aktorka wyznała, że ma za sobą poronienia, a ciąża z córką była zagrożona. Podczas ciąży, dzięki dociekliwości lekarki, zdiagnozowano u Zborowskiej zespół antyfosfolipidowy. To choroba autoimmunologiczna, która polega nieprawidłowym działaniu układu odpornościowego.
Pamiętam, jak moja pani doktor, wybitna endokrynolożka, powiedziała: Jeszcze zrobię ci ostatnie badanie, ostatnie. Chcę mieć 100 procent pewności, zanim ci dam zielone światło na kolejną ciążę. Zrobiłyśmy to badanie i okazało się, że najprawdopodobniej mam zespół antyfosfolipidowy, który powoduje poronienia i może powodować ogromne trudności z zajściem w ciążę
- wyznała Zborowska, która dzięki zastosowaniu odpowiedniego leczenia, została szczęśliwą mamą.
Zofia Zborowska opowiedziała o długich staraniach o ciążę. Podkreśliła, że choć testy wychodziły negatywne, to ona nie poddawała się i wciąż walczyła:
Robiłam namiętnie testy. Niby już po tygodniu powinno wyjść, że jesteś w ciąży. Nic nie wychodziło, ale intuicyjnie przestałam chodzić na strajki kobiet. Byłam bardzo w nie zaangażowana, ale nagle wiedziałam, że mam zostać w domu.
Aktorka podkreśliła, że wydarzenia związane ze stratą ciąży sprawiły, że małżeństwo nie przyjęło wiadomości o kolejnej z ogromnym entuzjazmem, a jedynie ostrożnością. Ciąża była zagrożona, a w pamięci były doświadczenia z przeszłości.
Emocje nie były tak silne, jak przy pierwszej ciąży. Nie było łez wzruszenia. Andrzejowi oczy się zaświeciły, ale ja czułam lęk. Nastały trzy miesiące pełnego skupienia. Miałam zadanie do wykonania - zacząć przyjmować zastrzyki, dbać o siebie, nie denerwować się, przetrwać
- dodała Zborowska.
Tęczowe dziecko to takie, które przychodzi na świat w rodzinach, mających trudne doświadczenia z poprzedniej ciąży - doznały jej straty. Poronienie czy obumarcie płodu nie przekreśla szans na posiadanie dzieci. Pojęcie niesie jednak duży ładunek emocji. Z jednej strony przyszli rodzice cieszą się z nowo narodzonego dziecka, a z drugiej strony mają w pamięci przykre chwile związane z utratą poprzedniej ciąży. Tęczowe dziecko daje promyk nadziei i odwołuje się do tęczy, która wychodzi w słoneczny dzień po deszczu.
W sieci można znaleźć wiele świadectw i historii par, które straciły swoje dziecko, a teraz oczekują na "tęczowe potomstwo". Redakcja eDziecko.pl także miała okazję porozmawiać z mamami, które doświadczyły poronienia, a potem udało im się donosić ciążę. Przeczytaj: Tęczowe dzieci. Skąd wzięły się ich historie? "Morze wylanych łez i ogromny żal".