Więcej niesamowitych historii związanych z rodzicielstwem na Gazeta.pl
37-letnia Jenny Marr z Teksasu i jej mąż Chris podjęli świadomą decyzję o posiadaniu dziecka. Odstawili antykoncepcję i czekali na efekt. Nie trwało to zbyt długo, bo już sześć miesięcy później okazało się, że Jenny jest w ciąży. Ani ona, ani jej mąż nie mieli pojęcia, jak bardzo ich życie zmieni się w najbliższym czasie.
O tym, że ciąża jest mnoga, Jenny i jej mąż dowiedzieli się w czasie badania USG. Specjalistka wpatrywała się w monitor z bardzo poważną miną, więc kobieta przestraszyła się, że coś jest nie tak.
Odwróciła ode mnie ekran i powiedziała, że ??wszystko jest w porządku, ale nadal uważnie wpatrywała się w monitor więc wiedziałam, że coś jest na rzeczy. Zaczęłam się śmiać i nerwowo zapytałam, czy mam bliźnięta. Ale nic nie mogło mnie przygotować na jej odpowiedź. – Nie, masz trojaczki –usłyszałam
- powiedziała redakcji The Sun Jenny. Na tę wiadomość mąż kobiety zemdlał. Kiedy w czasie kolejnego badania okazało się, że para będzie mieć jednak czworaczki, a nie trojaczki, ta wiadomość nie zrobiła na nich już tak wielkiego wrażenia.
Prawdopodobieństwo przeżycia wszystkich czworaczków było mniejsze niż 0,01%, a prawdopodobieństwo poczęcia w sposób naturalny identycznych czworaczków jest jak 1 do 15 milionów. 15 marca 2020 roku Jenny i Chris powitali na świecie czterech zdrowych chłopców: Hudsona, Harrisona, Henry'ego i Hardy'ego. Dzieci przyszły na świat w 28. tygodniu ciąży przez cięcie cesarskie. Chłopcy opuścili szpital w maju. Od tego czasu ich rodzice mają dosłownie - ręce pełne roboty:
Zmieniamy 24 pieluchy dziennie, tygodniowo wydajemy ponad 1200 zł na zakupy spożywcze
- mówi Jenny.
Jenny nie może się doczekać nadchodzącej Gwiazdki:
W tym roku Święta Bożego Narodzenia będą wspaniałe – zupełnie inne niż wtedy, gdy byliśmy z Chrisem sami. Spędzimy je razem, tak jak rodzina, oglądając świąteczne filmy – a dzieci będą bardzo podekscytowane, gdy zobaczą światła i dekoracje
- powiedziała redakcji The Sun.