Judah, Jamie i Jack przyszły na świat 10 maja 2021 roku poprzez cesarskie cięcie. Holly była wówczas w 34. tygodniu ciąży. Chociaż ciąża i poród przebiegły bez komplikacji, 33-letnia mama była przerażona.
Bałam się, że nie będę tak dobrą mamą, jak zawsze chciałam być. Już z dwojgiem dzieci było mi trudno
- mówiła w rozmowie z "The Sun".
Więcej historii mam znajdziesz na Gazeta.pl.
Kobieta przyznała także, że wraz z mężem Mike'em, zawsze marzyli o tym, aby mieć troje dzieci w podobnym wieku. Jednak odkąd Judah, Jamie i Jack są na świecie, młoda mama ma mnóstwo pracy. Nie ukrywa, że trudno jest poświęcać tyle samo uwagi każdej z pociech. A nie tylko trojaczki nieustannie jej potrzebują. Również jej starsze córki: Aaralyn i Jessie.
Ponieważ są jeszcze małe, ciągle czegoś im trzeba. Czuję się źle, że nie mogę być w więcej niż jednym miejscu w tym samym czasie.
- mówiła.
Zauważyła jednak, że obecność trojaczków pozytywnie wpłynęła na jej córki. Teraz są bardziej pomocne i przyjacielskie.
Cieszę się, że są w podobnym wieku. Będą mogły razem odkrywać świat
- wyznała.