Mama karmiła piersią w samochodzie. Kosztowało ją to 320 zł. "To oburzające"

Każda mama wie, że kiedy dziecko jest głodne, nie ma żartów. Jedna z kobiet doświadczyła tego w trakcie zakupów. Przechadzała się pomiędzy sklepowymi alejkami, kiedy jej pociecha zaczęła domagać się jedzenia. Zaradna 31-latka zabrała ją więc do samochodu, żeby w odosobnieniu nakarmić ją piersią. Dostała za to mandat.

Katie Sims i jej czteromiesięczny synek robili zakupy w supermarkecie, kiedy chłopiec zaczął płakać i domagać się jedzenia. Młoda mama, która nie chciała przeszkadzać innym klientom, zabrała dziecko i udała się na parking, żeby tam w spokoju je nakarmić. Po zakończonym karmieniu wrócili na zakupy i gdy Katie myślała już, że spokojnie może wrócić do domu, okazało się, że przekroczyła czas korzystania z parkingu i dostała mandat. Łącznie spędzili w galerii handlowej ponad dwie godziny, a miejsce postojowe zarezerwowane było na 45 minut. Złożyła odwołanie, wyjaśniając, że czas przedłużył się z powodu karmienia. 

Zobacz wideo Jacek Ozdoba był gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (04.11)

"Nie może być tak, że karmienie piersią jest traktowane jak przestępstwo"

Więcej historii mam znajdziecie na Gazeta.pl.

60 funtów, czyli około 320 złotych, to suma, jaką 32-latka została ukarana za przekroczenie czasu na parkingu. Kobieta nie zdawała sobie sprawy z tego, że może spędzić w galerii handlowej jedynie 45 minut. Złożyła odwołanie, w którym wyjaśniła, że powodem dłuższej wizyty było karmienie dziecka. Odpowiedź firmy ParkingEye ją zaskoczyła.

To oburzające. Rozumiem, dlaczego dostałam mandat, ale w odpowiedzi do mojego odwołania usłyszałam, że nie ma dowodów na to, że karmiłam. Nie jestem pewna, jakie dowody mam wysłać

- powiedziała. 

Nie ma nic ważniejszego niż karmienie dziecka. Nie może być tak, że karmienie piersią jest traktowane jak przestępstwo

- dodała później. Rzecznik firmy odniósł się do zarzutów młodej mamy w oficjalnym oświadczeniu.

Samochód ten został pozostawiony na dłużej niż maksymalny okres pobytu wynoszący półtorej godziny, dlatego została nałożona dodatkowa opłata parkingowa. Jednak po dokładnym zapoznaniu się ze wszystkimi okolicznościami, postanowiliśmy anulować opłatę w geście dobrej woli

– oznajmił.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.