Kasia Tusk pracuje w obecności dziecka. Fanka zaniepokojona: A przedszkole?

Kasia Tusk pokazała w sieci, jak rozpoczyna dzień z córką. Okazuje się, że szczęśliwa mama pracuje w towarzystwie pociechy. Jedna z fanek zapytała córkę Tuska, dlaczego jej córka nie chodzi do przedszkola. Pod postem pojawiła się dyskusja. Inna obserwatorka nazwała placówkę jako miejsce do "przechowywanie dzieci w zestawie z największą wylęgarnią bakterii i wirusów".

Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.

Kasia Tusk to szczęśliwa mama dwójki dzieci, a także autorka bloga "Make life easier". 34-latka jest córką popularnego polityka i byłego premiera - Donalda Tuska. Mimo sporej popularności na próżno szukać jej na imprezach branżowych czy czerwonych dywanach. Jednak szczęśliwa mama chętnie angażuje się w życie społeczne. 34-latka chętnie publikuje w sieci treści związane z macierzyństwem. Tym razem pokazała kadry ze starszą córką. 

Zobacz wideo Ciężarna Kasia Tusk z rodziną w Toskanii

Kasia Tusk łączy pracę zawodową z obowiązkami macierzyńskimi

Kasia Tusk pokazała na swoim profilu na Instagramie, jak wygląda jej poniedziałkowy poranek. Okazuje się, że szczęśliwa mama pracuje zdalnie w obecności swojej córeczki. Blogerka świetnie łączy prace z codziennymi obowiązkami domowymi i wychowaniem dzieci.

 

Fanka pyta: "Czemu nie zdecydowałaś się posłać córki do przedszkola?"

Jedna z fanek stwierdziła, że to świetna okazja, żeby zapytać córkę Donalda Tuska, dlaczego jej pociecha nie uczęszcza do przedszkola.

Kasiu, proszę nie odbierz tego jako hejt, ale zdradzisz, czemu nie zdecydowałaś się posłać córki do przedszkola?

- zapytała internautka. Kasia błyskawicznie odpowiedziała jej i rozwiała wszelakie wątpliwości:

Ależ moja córka na pewno do przedszkola pójdzie. Nie ma jeszcze trzech lat i chyba poczekam do tego wieku.

Fanka zapewniła, że podziwia 34-latkę, że tak świetnie daje sobie radę z wychowaniem dziecka. 

Kasia Tusk pracuje w obecności dziecka. Fanka zaniepokojona: A przedszkole?Kasia Tusk pracuje w obecności dziecka. Fanka zaniepokojona: A przedszkole? Instagram, screen: @makelifeeasier_pl

Internautka: "W pierwszych latach życia dziecko najwspanialej się rozwija pod opieką mamy"

Słowa obserwatorki wzbudziły emocje wśród fanów. Pod zdjęciem wywiązała się ciekawa dyskusja dotycząca posyłania dzieci do żłobków i przedszkoli. Internautki podzieliły się własnymi doświadczeniami: 

No i świetnie, jeśli tylko jest taka możliwość, że jest w domu, to tym lepiej. Moje bliźniaczki też poszły, kiedy skończyły trzy latka, a czas spędzony razem w domu zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Ja żałuje, że uległam presji otoczenia i moją 4-latkę posłałam do przedszkola. Ani ona, ani ja nie byłyśmy na to gotowe.
A czy to obowiązek? Przechowalnia dzieci w zestawie z największą wylęgarnią bakterii i wirusów. Rozwijać można się także poza placówką.
Podziwiam, że dajesz radę z dwójką i jeszcze pracujesz. Albo trafiły się idealne egzemplarze, albo masz jakieś super umiejętności. Ja aktualnie jestem w 7 miesiącu ciąży, a starsza córeczka ma 1,5 roku i nie ogarnęłabym dwójki na raz. Podziwiam na maxa!

Jedna z obserwatorek wytłumaczyła, że w pierwszych latach życia dziecko najwspanialej się rozwija pod opieką mamy.

To cudowne i niepowtarzalne chwile, życzyłabym każdej mamie, żeby mogła sobie na ten komfort pozwolić i nie musieć oddawać takiego maluszka do przedszkola czy żłobka. Oczywiście, że aspekt uspołeczniania jest ważny, ale spokojnie można go rozpocząć później, kiedy dziecko ma 4 czy 5 lat. Nie mówiąc już o oczywistości, jaką jest fakt, że mając noworodka na pokładzie zostawienie starszaka w domu jest zwyczajnie rozsądne pod kątem wszelkich chorób, wirusów i odporności

- dodała fanka.

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA