Meghan Markle i książę Harry na początku 2020 roku ogłosili decyzję o rezygnacji z pełnienia oficjalnych ról członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Wraz ze swoim synem Archiem przenieśli się z Wielkiej Brytanii do słonecznej Kalifornii, gdzie niedługo powitali na świecie swoje drugie dziecko. Radosna nowina błyskawicznie obiegła media na całym świecie.
Więcej informacji o brytyjskiej rodzinie królewskiej znajdziecie na Gazeta.pl.
Córka Meghan Markle i księcia Harry'ego urodziła się 4 czerwca o godzinie 11:40 w szpitalu Santa Barbara. Nadano jej dwa wyjątkowe imiona na cześć kobiety z rodziny. Pierwsze - Lilibet - było pseudonimem królowej Elżbiety II, zaś drugie - Diana - wybrano na cześć zmarłej babci dziewczynki. Jak dotąd Sussexowie nie mieli jeszcze okazji, by przedstawić córkę bliskim, a babcia zobaczyła Lilibet jedynie podczas rozmowy wideo.
Przeprowadzka pary i ich głośny wywiad u Oprah Winfrey nie wpłynął zbyt dobrze na ich relacje rodzinne. Od kilku miesięcy mówi się wprost, że kontakty Sussexów z bliskimi z dworu są bardzo napięte. Dotyczy to nie tylko tych z księciem Williamem i księżną Kate, bo rozłąkę boleśnie odczuł także ich syn - książę George.
Jak informowało Woman's Day chłopiec miał nawet błagać księcia Harry'ego, aby wraz z dziećmi przyjechał na święta Bożego Narodzenia do Wielkiej Brytanii.
George jest już podekscytowany świętami i pyta rodziców, czy Archie wkrótce wróci do domu. Oczywiście, William i Kate mają trudności z odpowiedzią, zważywszy na to, jak napięta jest sytuacja i jak mało jest to prawdopodobne. Ale George zapytał, czy mógłby narysować kilka obrazków i napisać kartkę zapraszającą Archiego na Boże Narodzenie, a jak mogliby go powstrzymać?
- pisano w zagranicznych mediach.
Zdaniem informatora kartka mogłaby nawet poprowadzić relacje między Sussexami a Cambridge'ami. Trzeba jednak zaznaczyć, że już wcześniej Charlotte usiłowała przekonać wuja, aby wrócił do Wielkiej Brytanii. Jej prośby nie odniosły jednak żadnego skutku.