Został ojcem 15 miesięcy po śmierci. Partnerka zmarłego sportowca urodziła córkę

Ellidy Vlug, partnerka zmarłego ponad rok temu snowboardzisty Alexa Pullina, kilka dni temu urodziła zdrową córeczkę. Dumna mama nazwała dziewczynkę Minnie Alex Pullin. O wydarzeniu poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Ellidy Vlug 25 października urodziła zdrową córeczkę, której ojcem jest zmarły rok temu ukochany kobiety. Wszystko dzięki determinacji kobiety i zgodzie oraz wsparciu rodziny zmarłego. Mama postanowiła nazwać córkę na cześć zmarłego taty.

Tragiczna śmierć 32-letrniego snowboardzisty

Alex Pullin, australijski snowboardzista, trzykrotny medalista mistrzostw świata urodził się 20 września 1987 w Mansfield. Kiedy nie jeździł na desce, polował z kuszą na ryby, nurkował, surfował i jeździł na skuterach wodnych. 8 lipca 2020 na plaży Gold Coast w Queensland Alex został znaleziony w wodzie. Mimo reanimacji nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych. 

Przed śmiercią Alexa para starała się o dziecko

Przez dziewięć miesięcy przed śmiercią Alexa para bezskutecznie starała się o dziecko

Podobnie jak wiele par, liczyliśmy na pozytywny wynik testu ciążowego w każdym kolejnym miesiącu. Zaczęliśmy rozważać różne opcje i myśleć o zapłodnieniu in vitro

- wyznała Ellidy w wypowiedzi dla "Vogue'a". Wydawać by się mogło, że śmierć mężczyzny przekreśliła możliwość posiadania wspólnego potomka. Na szczęście medycyna przyszła z pomocą. 

W pierwszych godzinach po wypadku bliski przyjaciel delikatnie podsunął mi pomysł pobrania nasienia. Przy wsparciu rodziny Alexa nie była to kwestia "czy", ale "jak"

- dodała Ellidy. Wraz z rodziną sportowca kobieta błyskawicznie rozpoczęła starania o zabezpieczenie jego nasienia. Przedsięwzięcie to wiązało się ze skomplikowanymi procedurami, jednak wszystkich udało się dopełnić. Kluczowy był tu czas, bo zgodnie z australijskim prawem, proces musiał się odbyć nie później niż 36 godzin po śmierci. Dzięki zapłodnieniu in vitro, w czerwcu Ellidy poinformowała, że jest w ciąży. Teraz spełniło się jej marzenie. 

Zobacz wideo Obecność partnera przy porodzie. "Trzeba porozmawiać o tym wcześniej, niż w drodze na porodówkę"

Gdy była jeszcze w ciąży powiedziała:

Odczuwam głęboki smutek, że Chumpy nie będzie miał szansy sprawdzić się w roli ojca [...] Ciąża jest słodko-gorzka, z jednej strony czuję się przytłoczona szczęściem, myśląc: O mój Boże, to żyje, naprawdę tam jest, z drugiej wiem, że nie ma tu Chumpy'ego, aby móc z nim dzielić te chwile

- czytamy na łamach "Vogue'a" jej wypowiedź.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.