W środę 20 października sierż. Janusz Górecki i sierż. Patryk Kędzierski z Ogniwa patrolowo-interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Turku zatrzymali auto, którym z nadmierną prędkością jechała kobieta. Kiedy policjanci zorientowali się, że w aucie są chłopcy, których roztrzęsiona matka wiezie do szpitala, zdecydowali się ją eskortować.
Chłopcy w wieku dwóch i siedmiu lat bawili się na łące. Młodszy znalazł się w pobliżu gniazda os, które zaczęły atakować dziecko. Chłopczyk zawołał na pomoc starszego brata, w efekcie czego obaj zostali dotkliwie pokąsani. Kiedy ich mama zorientowała się co się, stało, bez namysłu wsadziła dzieci w auto i ruszyła w kierunku oddalonego o 11 km szpitala.
Dwójka jej dzieci w wieku dwóch i siedmiu lat chwilę wcześniej na łące została pokąsana przez osy. Policjanci szybko ocenili sytuację i bez chwili wahania zadecydowali o policyjnej eskorcie. Wsiedli do radiowozu i przy pomocy sygnałów świetlnych i dźwiękowych eskortowali samochód do szpitala w Turku
- czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Turku
Komenda Powiatowa Policji w Turku opublikowała na swojej stronie nagranie ze szpitalnego monitoringu, na którym widać, jak radiowóz oraz auto z dziećmi podjeżdżają pod placówkę, po czym jeden z funkcjonariuszy wypina z fotelika młodsze dziecko, bierze je na ręce i wbiega do placówki, starszy chłopiec i mama podążają za nim. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez policję, chłopcom ostatecznie nic się nie stało i wracają do zdrowia.