Zofia Zborowska po raz pierwszy szczerze o poronieniu. Poruszające wyznanie. "Pamiętam, jak zalałam się łzami"

Zofia Zborowska w związku z trwającym obecnie miesiącem świadomości utraty ciąży, opublikowała w sieci osobisty wpis dotyczący poronienia. Aktorka wyznała, z jakimi chorobami się zmaga. - Było mi wstyd przed samą sobą, że tak się tego boje, ale gra ewidentnie była warta świeczki - podkreśliła żona Andrzeja Wrony.

Newsy z show-biznesu znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl

Zosia Zborowska mówi ważne słowa w związku z trwającym miesiącem świadomości utraty ciąży. Apeluje do kobiet. "Proszę was dziewczyny: badajcie się"

Zofia Zborowska po raz pierwszy podzieliła się z fanami swoimi przemyśleniami dotyczącymi poronienia. Aktorka zdecydowała się zabrać głos w związku z obecnie trwającym miesiącem świadomości utraty ciąży. Jej szczere wyznanie oparte na życiowych doświadczeniach jest naprawdę poruszające. Żona Andrzeja Wrony wyznała, że w czasie ciąży była zmuszona przyjmować zastrzyki przeciwzakrzepowe.

To ja po skończeniu 11 miesięcy zastrzyków. Nie wiem ile tego w sumie było. Dużo. Zwłaszcza dla mnie, osoby, która jak się jej spytasz czego się boi, to bez zawahania odpowie: zastrzyków. Roboczo nazwałam to igłofobią, ale taka prawda. Pamiętam jak zalałam się łzami, gdy dowiedziałam się od mojej doktorki, że jak tylko zajdę w ciąże to natychmiast będę musiała brać heparynę. Szczerze było mi wstyd przed samą sobą, że tak się tego boje, ale gra ewidentnie była warta świeczki

- zaczęła aktorka. 

 

Zborowska zdradziła, że sama cierpi na zespół antyfosfolipidowy oraz trombofilię, czyli na tzw. nadkrzepliwość krwi. Obie te choroby skutecznie utrudniają zajście w ciążę, a nawet mogą spowodować poronienie. W dalszej części aktorka zaapelowała do kobiet, aby systematycznie się badały i dbały o swoje zdrowie. 34-latka podkreśliła, że sama bardzo dotkliwie przeżyła ból związany z utratą ciąży.

A dlaczego o tym piszę? Bo październik to miesiąc świadomości utraty ciąży. A choroba, którą mam, czyli zespół antyfosfolipidowy takie poronienia powoduje, lub utrudnia czy uniemożliwia zajście w ciąże. To samo tyczy się trombofilii. A badania na to robi się w Polsce dopiero po trzech lub więcej poronieniach. Dlatego proszę was dziewczyny: badajcie się. Nikomu nie życzę takiego doświadczenia, jakim jest poronienie.

Na końcu przyznała, że sama nie raz mierzyła się z trudnymi pytaniami od najbliższych o to, kiedy w końcu zajdzie w ciążę. - Było dla nas niezwykle trudne. Stąd moje odwieczne prośby do Was, aby nigdy, nikomu nie zadawać takich pytań. Na szczęście nasza historia ma szczęśliwe zakończenie i tego samego życzę wam z całego serca - dodała żona Andrzeja Wrony. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.