Agnieszka Włodarczyk od kilku miesięcy doskonale odnajduje się w nowej roli instamatki. Tym razem celebrytka wraz z partnerem i synem wyleciała na słoneczne wakacje. Nie obyło się bez przygód.
Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś zdecydowali się wylecieć ze swoim trzymiesięcznym synkiem na wakacje do słonecznej Hiszpanii. Niestety już na wstępie podróży napotkali pewne kłopoty. Celebrytka niezbyt dobrze przygotowała się do lotu i musiała poświęcić dodatkowy czas na lotnisku, aby uzupełnić formalności przybywających do Hiszpanii.
Trzeba mieć albo szczepionkę, albo testy. I ważna rzecz, żeby przylecieć do Hiszpanii, trzeba wypełnić formularz sanitarny z QR kod, o czym nie wiedzieliśmy i wypełnialiśmy go na szybko na lotnisku.
- tłumaczyła mama Milana.
Na swoim InstaStories poruszyła także temat, który szczególnie interesował jej internautki. Obserwatorki pytały, czy była możliwość wziąć zarówno gondole, jak i fotelik samochodowy do samolotu.
Wymyśliliśmy to tak, żeby gondola pojechała w aucie z chłopakami, a my wzięliśmy do tych samych kółek, do których jest doczepiona gondola, wzięliśmy fotelik samochodowy. W związku z tym to był bagaż dodatkowy. Milan poleciał w ogóle za złotówkę i miał jeszcze za darmo wózek składany z dwóch części
- dodała Włodarczyk i zwróciła się do dziecka:
Prawda Milanku? Ty jesteś królewiczem!
Na szczęście cała rodzina szczęśliwie dotarła do Andaluzji. Włodarczyk chętnie relacjonuje wczasy w Hiszpanii na swoim profilu na Instagramie.