• Link został skopiowany

Trójka dzieci przez 24 godzin nie dawała znaku życia. Wszystkie tropy prowadziły do lasu

Troje małych dzieci zgubiło się w lesie. Po ponad 24 godzinach dramatycznych poszukiwań odnalazł je jeden z okolicznych mieszkańców. Spędziły noc znajdując kryjówkę pod zwalonym drzewem.
Troje dzieci zgubiło się w parku narodowym. Znaleziono je w lesie po 24 godzinach
youtube.com/ NBC News

Jak informuje "Daily Mail" do zdarzenia doszło w miejskim parku Sam Houston Park położonym w centrum Houston w Teksasie. Troje dzieci, z czego dwoje miało zaledwie sześć lat, a trzecie siedem, wymknęło się z domów i udało na pieszą wędrówkę. Mali podróżnicy zboczyli ze szlaku głównego, by pobawić się w okolicach wyschniętego strumienia. Niestety, chwilę później dostrzegli, że są całkiem sami i nie byli w stanie znaleźć drogi powrotnej.

Troje dzieci zgubiło się w parku narodowym

Rodzice gromadki mieszkali blisko siebie, więc początkowo podejrzewali, że dzieci bawią się u sąsiadków. Gdy jednak zorientowali się, że nie ma ich w żadnym z trzech domów, niezwłocznie zgłosili zaginięcie na policję. Podejrzewali, że dzieci najpewniej zgubiły się na szlaku, który łączy wszystkie trzy rezydencje.

Zobacz wideo Klara Lewandowska przesiadła się na dwa kółka

Na początku w poszukiwania zaangażowali się głównie policjanci, ale z czasem dołączyły do nich psy tropiące, drony oraz szereg helikopterów. Według zeznań policji, w poszukiwaniach wzięli udział także okoliczni mieszkańcy, w tym mężczyzna, który bardzo dobrze zna okoliczne tereny. To właśnie on znalazł dzieci po ponad 24 godzinach w miejscu położonym o około 400 od leśnej drogi, niedaleko wyschniętego strumienia. Zawiadomił policję o swoim znalezisku i poprosił, aby nie ujawniono jego danych w żadnym komunikacie, gdyż nie oczekuje pochwał za ten uczynek. W rozmowie z funkcjonariuszami sąsiedzi określili go jako "cichego, ale zawsze pomocnego faceta".

Na opublikowanym nagraniu widać, jak po ponad dwudziestominutowej wędrówce dzieci wyszły z lasu w towarzystwie policji i spotkały się z ratownikami. Okazało się, że przed tym, jak znalazł ich jeden z lokalnych mieszkańców, ukryły się pod zwalonym drzewem, gdzie spędziły noc. Gdy zastępca szeryfa hrabstwa Montgomery sierż. Jason Smith zapytał je, czy są gotowe wyjść z lasu, jedno z dzieci odpowiedziało, że jest bardzo głodne. Wówczas sierżant obiecał im cheeseburgery. Po wszystkim całe i zdrowe wróciły do rodziców.

 
Więcej o: