Bezwarunkowy dochód podstawowy: "Zły pomysł, który zachęca do rezygnacji z pracy"

Bezwarunkowy dochód podstawowy to pomysł świadczenia, które miałby otrzymywać każdy obywatel. Nie musiałby nawet pracować, żeby co miesiąc dostawać od państwa 1200 zł na siebie i po 600 zł na każde dziecko.

Bezwarunkowy dochód podstawowy, czyli inaczej Bezwarunkowy Dochód Gwarantowany to pomysł Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Na razie nie wiadomo, czy w ogóle zostanie u nas wprowadzony, a już wzbudza wiele emocji. 

Bezwarunkowy dochód podstawowy zakłada comiesięczną wypłatę dla każdego po 1200 zł, a na dziecko z kolei 600 zł. Nie trzeba spełniać żadnych wymagań, żeby otrzymać te środki. Na razie pomysł takiego świadczenia jest testowany przez w Niemczech. 

Zobacz wideo Co czyni rekiny tak przerażającymi? Poza szczękami oczywiście [PRACOWNIA BRONKA]

Bezwarunkowy dochód podstawowy - do wieku emerytalnego

Michał Kobosko, wiceprezes Polski 500, podczas konferencji prasowej w Bogatyni powiedział:

Taki dochód gwarantowany z jednej strony dawałby pieniądze na przeżycie, z drugiej strony w pewien sposób inspirowałby, zachęcałby do szukania dodatkowych możliwości pracy i znalezienia płacy. Taki dochód gwarantowany, w wysokości płacy minimalnej, powinien być naszym zdaniem wypłacany do momentu osiągnięcia wieku emerytalnego.

Bezwarunkowy dochód podstawowy - internauci są sceptyczni

Na profilu facebook'owym eDziecka, pod jednym z udostępnionych artykułów na temat bezwarunkowego dochodu podstawowego pojawiło się sporo komentarzy internautów. Większość jest sceptycznie nastawiona do pomysłu Polskiego Instytutu Ekonomicznego:

Kto na to wszystko zapracuje. Ludzie płacący podatki nie dadzą rady. Ten pomysł to bzdura i przekupstwo
Bzdura. Podstawowe potrzeby społeczeństwa są w głębokiej zapaści a ci obiecują gruszki na wierzbie.
Wspaniały program, nieróbstwo+
Jak bezwarunkowy to nie dochód ino zapomoga! Bezzwrotna? Nie, zapłacą następcy!
Czyli nie warto uczciwie pracować. Wracamy do hasła "czy się stoi, czy się leży....."
Bardzo zły pomysł, który zachęca do rezygnacji z pracy. Oby się nie spodobał naszym rządzącym, którzy przed wyborami będą desperacko poszukiwać wyborców. 
To niech pracują jak chcą więcej kasy

- pisali. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.