Szkoła podstawowa Ayresome w Middlesbrough, mieście położonym w północno-wschodniej Anglii, walczy z plagą rodziców, którzy odprowadzają swoje dzieci do szkoły ubrani w piżamy lub szlafroki. Dyrekcja wystosowała do nich uprzejmą prośbę, aby ubierali się odpowiednio, przyprowadzając swoje pociechy do placówki.
Codziennie rano, gdy zbliża się godzina rozpoczęcia zajęć w szkole Ayresome, pod placówką pojawiają się rodzice odprowadzający na zajęcia swoje dzieci. Jedni podrzucają je autem, inni przyjeżdżają z nimi na rowerach, jeszcze inni przychodzą na piechotę. Zarówno wśród pierwszych, drugich, jak i trzecich można zauważyć osoby, które mają na sobie piżamy lub szlafroki, a na nogach kapcie. Jakby tego było mało, zdarzają się rodzice, którzy w ten sposób ubrani przychodzą po południu odebrać dzieci po zajęciach.
Dyrektorka szkoły Charlotte Haylock zwróciła się do rodziców z uprzejmą prośbą o odpowiedni ubiór w czasie odprowadzania dzieci do szkoły i odbierania ich z niej. Według niej powinni dawać swoim dzieciom odpowiedni przykład. Część z rodziców nic sobie z tego nie zrobiła. Jedna z mam powiedziała redakcji Daily Mail:
Rozumiem, dlaczego dyrekcja próbuje to powstrzymać. Dzieci po prostu idą za przykładem rodziców i to nie jest dobry standard.
Wszystkie dzieci noszą mundurki i wyglądają schludnie, kiedy przychodzą do szkoły, więc nie ma powodu, dla którego rodzice też by nie mieli odpowiednio wyglądać
- stwierdziła dyrektorka placówki. Andy Brown, dyrektor generalny Ad Astra Academy Trust, dodał:
Wielu rodziców i nauczycieli wyraziło zaniepokojenie, że niektórzy rodzice noszą nocną bieliznę w szkole, a ja całym sercem popieram stanowisko dyrektora.