Kiedy zamkną szkoły? Rodzice, uczniowie i część nauczycieli obawiają się, że tak jak w zeszłym roku jesienią - czeka ich zmiana trybu nauki na zdalny. W ubiegłym roku zamknięto szkoły 26 października. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki uspokaja:
Kiedy będą wolne łóżka w szpitalach, nie będzie nauki zdalnej
- powiedział w niedawnej wypowiedzi dla RMF FM. Nie wszyscy mu jednak wierzą.
Ministerstwo Edukacji i Nauki udostępniło na Twitterze aktualne informacje dotyczące funkcjonowania szkół podstawowych i ponadpodstawowych. 99,3 proc. (14310) podstawówek prowadzi zajęcia szkolne w trybie stacjonarnym, dwie uczą w trybie zdalnym, 101 w trybie mieszanym. Jeśli chodzi o szkoły ponadpodstawowe: 99,2 proc. szkół pracuje stacjonarnie, 61 prowadzi naukę w trybie mieszanym. W żądnej placówce zajęcia nie odbywają się zdalnie. Są to dane z 21 września.
Na profilu facebook'owym eDziecka, pod udostępnionym artykułem na ten temat, między internautami zrodziła się gorąca dyskusja:
Powtórka z rozrywki.
Czy ten cyrk się kiedyś skończy?
Lada moment zamkną wszystko
Biedne te dzieci
- pisali. Jedna z internautek obwinia rodziców:
Ludzie już nie kierują się obostrzeniami. Sama młodzież nie przestrzega obowiązku noszenia masek choćby w komunikacji miejskiej także to oczywistą konsekwencją tego wszystkiego. Według mnie rodzice są współwinni całej sytuacji, bo nie uświadamiają swoich dzieci w powyższych kwestiach, a potem płacz i lament, że szkoły zamknięte
- napisała.
Szanowna młodzież mając w nosie przepisy zaraza innych, którzy przestrzegają restrykcji i środki ostrożności
- dodała internautka. Ktoś inny zauważył:
Wirusy były, są i będą i trzeba się uodpornić na nie, a noszenie tych masek do niczego dobrego nie prowadzi. Gdzie był wirus gdy były wakacje i każdy na plaży leżał ? A zapomniałam: zrobił sobie wolne, w końcu też musiał odpocząć.
A Wy? Co sądzicie na ten temat? Dajcie znać w komentarzach.