Maja Hyży poroniła. "Walcząc o swoich synów, straciłam Ciebie"

Maja Hyży we wzruszającym wpisie na swoim profilu na Instagramie poinformowała fanów o tym, że straciła dziecko. "Nie zdążyłam poczuć Twoich pierwszych ruchów. Nie zdążyłam zobaczyć Twoich małych rączek, ani Twoich małych nóżek. Nie zdążyłam, bo Cię już ze mną nie ma . Stres. Silne krwawienie. Karetka. Poronienie" - napisała.

Maja Hyży jest mamą trojga dzieci. Piosenkarka ma ośmioletnich synów-bliźniaków ze związku z Grzegorzem Hyżym, z którym rozwiodła się w 2013 roku po dwóch latach małżeństwa. Rok temu wokalistka powitała na świecie córkę o imieniu Antosia, której tatą jest jej aktualny partner. We wzruszającym wpisie na swoim profilu na Instagramie gwiazda poinformowała, że spodziewali się kolejnego dziecka. Niestety wydarzyła się tragedia. 

Zobacz wideo Maja Hyży znów zabrała głos: Milczałam dla dobra dzieci

Maja Hyży poroniła

Pamiętam ten piękny dzień kiedy kłóciliśmy się, kto wejdzie do łazienki i sprawdzi wynik. Mówiłeś, że na pewno nam się udało, bo to miłość. Byłeś tak pewny! A ja tak bardzo tego chciałam, że nie mogło być inaczej. Wbiegliśmy razem do łazienki i krzyknąłeś „Dwie". To była najszczersza radość

- rozpoczęła swój wpis piosenkarka. Następnie wyznała, że dziecko było wyczekiwane przez całą rodzinę. Zarówno ona, jak i partner oraz dzieci, nie mogli doczekać się, aż ich rodzina się powiększy. Dodała, że pokochała maleństwo od pierwszych chwil.

Niestety … Nie zdążyłam poczuć Twoich pierwszych ruchów. Nie zdążyłam zobaczyć Twoich małych rączek, ani Twoich małych nóżek. Nie zdążyłam, bo Cię już ze mną nie ma … Stres. Silne krwawienie. Karetka. Poronienie. Walcząc o swoich synów, straciłam Ciebie

- napisała w dalszej części wpisu i dodała, że każdy dzień jest dla nich walką, żeby pozbierać się po tragedii:

Dziś wielki smutek. Łzy Nasze i dzieci. Rozpacz. Każdego dnia pracujemy nad tym, by udźwignąć ten ból. Nigdy o Tobie nie zapomnimy, bo byłaś/eś Naszym marzeniem, ale również nie zapomnę, dlaczego Ciebie z Nami nie ma, dlaczego Cię straciliśmy.

Piosenkarka przyznała, że to trudne doświadczenie straty zmieniło wiele w ich życiu. 

 
Ilość stresu, który na co dzień muszę dźwigać, ilość nerwów doprowadziły do tego, że nie dałam rady. Ja silna babka, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, nie dała rady. Ale dziś to już bez znaczenia. Jestem gotowa na wszystko. Jesteśmy gotowi na wszystko. Nie wybaczę i nie wybaczymy tego nigdy. Nie poddamy się. Wręcz przeciwnie, teraz będziemy jeszcze silniejsi i mocniejsi. Stać nas na wiele, na wiele więcej. Ta tragedia zmienia wszystko. Wierzymy, że dobro zawsze przezwycięży zło

- zakończyła swój wpis.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.