Aleksandra Żebrowska o uspokajaniu dzieci. Fragment zdjęcia rozbawił fanów. "Prawie dałam się nabrać"

Aleksandra Żebrowska opublikowała na profilu na Instagramie zdjęcie z dzieckiem. Niektórym obserwatorom zajęło trochę czasu, zanim zorientowali się, co na nim "nie gra". "Musiałam się dobrze przyjrzeć" - twierdzi internautka.

Aleksandra Żebrowska jest bardzo aktywna na swoim profilu na Instagramie, gdzie często w bardzo humorystyczny sposób porusza różne zagadnienia związane z macierzyństwem. Zamiast chwalić się efektami wyidealizowanych, pozowanych sesji zdjęciowych, stawia na autentyczność i naturalność.

Aleksandra Żebrowska o uspokajaniu dzieci

Tym razem 34-latka postanowiła poruszyć kwestię tego, że wiele dzieci najczęściej zasypia oraz je w towarzystwie mamy.

Bo czasami od mamy smakuje najlepiej

- argumentowała.

Zobacz wideo Ida Nowakowska ukrywa imię syna. Dlaczego? "Nie mieliśmy go, a później..."

Opublikowała zdjęcie, na którym jej najmłodszy synek jest karmiony sokiem. Uwagę przykuwa osoba karmiąca. Okazuje się, że jest to sam Michał Żebrowski, który zarzucił luźną koszulę i założył maskę z wydrukowaną twarzą swojej żony.

Jedna z moich młodszych sióstr za każdym razem kiedy budziła się w nocy na jedzenie i orientowała się, że nie ma w pobliżu mamy, zaczynała się strasznie drzeć. Pamiętam, że miałam na to genialny w swej prostocie patent - kiedy to ja musiałam z nią zostać wieczorem, zakładałam perukę przypominającą fryzurę naszej mamy, ubierałam się w jej piżamę i spryskiwałam mamowymi perfumami. Potem kładłam się obok siostry w łóżku czekając z butlą mleka aż się obudzi, zje i wtuli się z powrotem myśląc, że to mama

- wspominała Aleksandra Żebrowska.

Młoda mama zachęciła również fanów do podzielenia się trikami, które pomagają im uspokoić maluchy, zachęcić je do jedzenia lub skutecznie uśpić. Pod zdjęciem bardzo szybko pojawiła się masa komentarzy.

Jezu. Prawie dałam się nabrać
Musiałam się dobrze przyjrzeć, żeby stwierdzić, że to jednak nie Pani
U nas sprawdzało się pieluszka z zapachem maminego cyca. Dawało się oszukać. Przynajmniej na początku
Małżonkowi do twarzy z twarzą żony
Przypomniałaś mi jak przy naszym pierwszym noworodku mąż w nocy zakładał moja ubrudzoną mlekiem bluzkę... Niestety, nie podziałało
Uwielbiam Was!
W nocy oboje moich dzieci sprawdzało, czy na pewno przytula się do nich mama, dotykając biustu albo policzków. Przy drugim mąż podsuwał zamiast policzków zakola, bo gładkie i udało mu się syna nabrać

- pisali rozbawieni fani.

 
 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.