Agnieszka Włodarczyk dołączyła do grona gwiazd, które pokazują macierzyństwo bez lukru. Nieprzespane noce, karmienie piersią w trakcie gotowania, męczące kolki - ma takie same problemy jak każda inna mama. Aktorka rozmawia o nich ze swoimi obserwatorami na Instagramie, a nawet zdarza się, że prosi ich o radę. Jak każda osoba, która stawia pierwsze kroki w macierzyństwie, często czuje się zagubiona. Niedawno powiedziała swoim obserwatorom, że odkąd Milan przyszedł na świat, nie była jeszcze w restauracji. Bała się publicznego karmienia piersią.
Zaczynamy powoli wychodzić do ludzi, chociaż póki co bardziej do lasu. Żadnej restauracji jeszcze nie odwiedziliśmy, bo pewnie wpadłabym w panikę, jakby zaczął głośno płakać- a on potrafi dać czadu. No i nie miałabym luzu z karmieniem w miejscu publicznym… Ja to jednak z tych, które wolałyby to robić bez spojrzeń przypadkowych osób
- mówiła wtedy. Teraz jednak się przełamała.
Chociaż nie była to świadoma decyzja, a po prostu zbieg niefortunnych wydarzeń, Agnieszka Włodarczyk po raz pierwszy karmiła publicznie. Aktorka chciała wyjść z domu i zapomniała zabrać ze sobą butelki i mleka.
Kiedy mały zasnął, a Ty na spontanie chcesz szybko wyjść i zapominasz wziąć ze sobą butelki, mleka i pieluch. Wtedy zasada 'nie karmię publicznie' jakby nie istnieje. Dobrze dla nas, że w restauracji nie było ludzi…
- relacjonowała na swoim profilu na Instagramie.
W komentarzach padło wiele słów otuchy. Obserwatorki aktorki zachęcały ją do tego, żeby nie przejmowała się spojrzeniami innych.
Ludzie niech się patrzą w swoje talerze
- napisała jedna z fanek.
Są sytuacje, że i tłum ludzi nie przeszkodzi w karmieniu publicznie
- dodała inna.
Ja karmiłam wszędzie bez względu na okoliczności. Jest tyle golizny dookoła, zewsząd wylewające się silikony, że moim zdaniem widok nawet kawałka kobiecej piersi nie powinien nikogo gorszyć
- podzieliła się swoimi doświadczeniami kolejna. Zgadzacie się?