Dwuletnia dziewczynka została zostawiona w oknie życia w Częstochowie. Teraz matka chce ją odzyskać

17 sierpnia około godziny 21 w Oknie Życia im. bł. Edmunda Bojanowskiego w Częstochowie pozostawiono dwuletnią dziewczynkę. "Matka dziecka skontaktowała się z policją i oświadczyła, że pozostawiła córkę w oknie życia w chwili załamania nerwowego" - poinformował dwa dni później rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek i dodał, że kobieta chce odzyskać dziecko.

W poniedziałek Komenda Miejska Policji w Częstochowie poinformowała, że ustalono, kim są rodzice dziewczynki. Jedyną informacją, jaką pozostawili przy dziecku, był list z jej imieniem. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek, oświadczył na podstawie zebranych materiałów, że dziecko było zadbane, po badaniu lekarskim nie stwierdzono też żadnych śladów przemocy, ani innych obrażeń.

Zobacz wideo Otworzyła okno życia dla zwierząt. "Ludzie są wygodni"

Matka, która pozostawiła dziecko w oknie życia, chce odzyskać córkę

Matka, która pozostawiła dziewczynkę w oknie życia, skontaktowała się z policją i poinformowała, że żałuje tego, co zrobiła i chce odzyskać córkę.

Oświadczyła, że pozostawiła córkę w oknie życia w chwili załamania nerwowego. Stwierdziła, że żałuje tego, co zrobiła i chce dziecko odzyskać

- powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Po analizie materiałów postępowania sprawdzającego prokurator wydał postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.

Jak uzasadnił, pozostawienie dziecka w oknie życia nie wyczerpuje co do zasady znamion przestępstwa porzucenia dziecka lub innego czynu zabronionego, ponieważ pozostawienie dziecka w oknie życia daje mu gwarancję opieki i nie naraża go na żadne niebezpieczeństwo

- poinformował Ozimek. Z kolei rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie Dominik Bogacz oznajmił w rozmowie z PAP, że prawdopodobnie jeszcze dzisiaj zapadnie decyzja, czy zostanie wydane zarządzenie tymczasowe o umieszczeniu dziecka w którejś placówce opieki. O przyszłości dziecka zadecyduje sąd rodzinny.

Gdyby takie zarządzenie wydał, zostanie wszczęte postępowanie o wydanie zarządzeń opiekuńczych - wtedy sąd podejmie decyzję, co dalej będzie z tym dzieckiem. Na razie jest ono w szpitalu

– powiedział.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.