Marta Żmuda Trzebiatowska zadzwoniła na straż miejską, aby chronić dziecko. "Powinniśmy reagować na takie rzeczy"

Marta Żmuda Trzebiatowska była świadkiem, kiedy sąsiedzi obrażali dziecko. Aktorka nie pozostała obojętna i postanowiła wezwać odpowiednie służy. - Wydaje mi się, że tak powinniśmy reagować na takie rzeczy - wyznała 37-latka.

Marta Żmuda Trzebiatowska to popularna polska aktorka. 37-latka należy do tego grona gwiazd, które bardzo pilnie strzegą prywatności swojej i najbliższych. Gwiazda rzadko opowiada o mężu Kamilu Kuli czy o dwójce swoich pociech. Tym razem w rozmowie z Pomponikiem opowiedziała o sytuacji, w której musiała bronić obcych dzieci. Przy okazji zdradziła, jak odczuwa kwestię wpływu izolacji ludzi ze względu na pandemię koronawirusa.

Zobacz wideo Marta Żmuda-Trzebiatowska o nominacji do Telekamer. "Jestem szczęśliwa"

Marta Żmuda Trzebiatowska reaguje na krzywdę dzieci

Marta Żmuda Trzebiatowska została zapytana przez dziennikarza Pomponika, czy miała kiedyś taką sytuację, w której działa się krzywda dziecku i sama musiała je obronić. Trzeba przyznać, że aktorka postąpiła bardzo odpowiedzialnie. 

Bezpośrednio nie byłam w takiej sytuacji, żeby zwracać komuś uwagę. Jednak zdarzyło się nam zadzwonić na straż miejską, kiedy słyszeliśmy, że obok ktoś bardzo obraża dziecko. Wydaje mi się, że tak powinniśmy reagować na takie rzeczy

- wyznała celebrytka. 

 

W dalszej części redaktor zasugerowała, że społeczeństwo powoli przywykło do takich sytuacji i ludziom jest to zwyczajnie obojętne. 37-latka uważa, że ma na to wpływ trwająca pandemię koronawirusa. 

Zauważyłam jedną rzecz. Wielu ludzi mówi, że pandemia nas do siebie zbliżyła. Ja mam wręcz inną obserwację. Uważam, że teraz jest dużo więcej takiej agresji. Zwyczajnie się siebie boimy. Może przez tę izolację, przez maski, czy to zamykanie się. Oczywiście pandemia niesie ze sobą wiele tragedii ludzkich. Ludzie potracili biznesy, a życie im się odwróciło do góry nogami i trzeba to rozumieć, aczkolwiek wydaje mi się, że to nie jest tak, że teraz jesteśmy bardziej razem. Uważam, że jesteśmy bardzo osobno. Mnie ten fakt bardzo smuci 

- dodała aktorka. 

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA