Czy religia jest obowiązkowa 2021? "Niestety teraz lekcje religii nijak mają się z wiarą"

Ankieta przeprowadzona przez warszawską radną Agatę Diduszko-Zyglewską i działaczy Lewicy wykazała, że na lekcje religii w warszawskich szkołach nie chodzi 80 tys. uczniów i uczennic. Zapytaliśmy rodziców o to, czy w nadchodzącym roku szkolnym ich dzieci będą uczęszczały na religię. Zdania były podzielone.

Minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek zapowiedział, że w nadchodzącym roku szkolnym pojawią się przepisy, które zmuszą rodziców do wyboru: religia albo etyka. Stwierdził, że sytuacja, kiedy dzieci nie chodzą ani na religię, ani na etykę, jest niekorzystna dla ich rozwoju. 

Zobacz wideo

Czy religia jest obowiązkowa?

Dotychczas religia i etyka nie były przedmiotami obowiązkowymi w szkole. Udział w nich był dobrowolny. Chociaż przepisy przywracające obowiązek wyboru między przedmiotami mają pojawić się już we wrześniu, minister edukacji narodowej przyznał, że pełne wprowadzenie tego obowiązku w życie, może zająć nawet kilka lat. Nie ma wystarczającej liczby etyków, którzy mogliby prowadzić zajęcia. 

Religia nigdy nie będzie obowiązkowa. Najwcześniej za dwa lata chcemy wprowadzić obowiązek uczęszczania na lekcje religii lub etyki

- podkreślał w piątek w rozmowie z TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. 

Wielu rodziców zostawia dzieciom wybór 

Z komentarzy, które pojawiły się na profilu eDziecko.pl wynika, że coraz więcej rodziców pozostawia dzieciom wybór odnośnie do lekcji religii. Często uczniowie zniechęceni po poprzednich doświadczeniach z prowadzącymi, nie chcą uczęszczać na lekcje w kolejnych latach. 

Starszy syn ma dzisiaj 15 lat, zrażony przez katechetkę, która zrobiła sobie z niego worek treningowy w drugiej klasie. Do końca podstawówki nie chodził na religię. Młodszy syn ma 8 lat. Nie chodzi i twardo się tego trzyma: siostra opowiada dziwne rzeczy. Poza tym chce otrzymywać oceny z matematyki, a nie z modlitw i wiedzy o Bogu

- napisała jedna z mam.

Kolejna czytelniczka ma podobne doświadczenia. Jej córka z własnego wyboru chodziła na lekcje religii przez dwa pierwsze lata edukacji. Inna kobieta przyznała, że chociaż sama rozstała się z Kościołem lata temu, kiedy syn poszedł do szkoły, zapisała go na religię, żeby poznał jej podstawy. Chłopiec był w pierwszej klasie, kiedy przyszedł do mamy i zapytał, czy może go wypisać. Stwierdził, że opowiadają tam same głupoty i straszą dzieci diabłem.

W drugiej klasie podstawówki dostałam wezwanie do szkoły. Okazało się, że mój 7-latek został oskarżony o obrażenie uczuć religijnych kolegów, bo odpowiedział koledze, że na religii kłamią, że nie Bóg stworzył człowieka, ale człowiek pochodzi od małpy. A ja miałam niemałe problemy przez to... 

- opowiada. Rodzice są zgodni, że wiele zależy od tego, w jaki sposób lekcje są prowadzone. 

Była fajna pani katechetka, rysowali, śpiewali i było fajnie. Obecnie na tyle rozumie, że poprosiła czy może nie chodzić na religie od trzeciej klasy. Zaczęły się przygotowania do komunii, modlitwy itd. My nie uczęszczamy do Kościoła, więc jest to obce środowisko dla niej i stwierdziła, że do komunii też nie chce iść. A dla nas rozwiązuje się problem z chodzeniem przez rok do Kościoła i podpisywaniem listy

- przyznała. 

Córka chodzi, bo chce. Nie chciałam odebrać jej możliwości zapoznania się z tematem. Co będzie dalej zdecyduje sama

- dodała inna. Pojawiły się też głosy rodziców, że dopóki dziecko nie skończy 18 lat, nie może samodzielnie podjąć decyzji.

Syn ma 16 lat, ale jak na razie, to ja jako rodzic decyduję, czy on będzie chodził na religię, czy nie. Zdecydowałam, że będzie chodził i młodsza również będzie chodziła na religie

- oznajmiła jedna z mam. 

Rodzice są rozczarowani tym, jak wygląda religia w szkołach 

"Niestety teraz lekcje religii nijak się mają z wiarą" - napisała nasza czytelniczka. Jeden z rodziców stwierdził, że kiedy religia była prowadzona w kościele, jakość zajęć była lepsza.

Księża mieli inne podejście. Religia była prowadzona i związana z katolicyzmem i wiarą. Księża nie wypowiadali się na inne tematy typu polityka. Dzieci chętnie uczęszczały, były śpiewy pieśni granie na gitarze. Dlaczego tak nie miałoby być teraz? Oddzielić szkołę od kościoła. Księża za dużo sobie teraz pozwalają i nie dziwmy się, że dzieci odwracają się od kościoła

- napisał.  Wypowiedziała się także mama, której córka chodzi na zajęcia religii.

Czasem ją pytam, co tam, jak tam. Rozmawiamy też czasem o innych religiach, homoseksualizmie, etc. że są to całkiem normalne sprawy

- kobieta przyznała, że dla niej najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie religioznawstwa zamiast religii, ale później zreflektowała się: "Z Czarnkiem do tego nam jeszcze baaaardzo daleko".

Więcej o: