Zofia Zborowska i Andrzej Wrona niedawno powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Dziewczynka otrzymała imię po swojej prababci.
Nadzieja. Tak miała na imię moja babcia… Babcia Nadzia. Niesamowicie piękna, dobra i kochana kobieta. Mama mojej mamy. Była piosenkarką estradową, modelką i aktorką. Zawsze chciałam tak nazwać córkę
- wyznała Zborowska.
Teraz popularna para chętniej zabiera głos w mediach społecznościowych, gdzie pokazuje, jak wygląda prawdziwe macierzyństwo.
Zofia Zborowska od kiedy poinformowała fanów o swoim stanie błogosławionym, w dalszym ciągu cały czas dostaje wiele produktów od firm dla dzieci, które mogłaby zareklamować i pokazywać w sieci. Producenci widzą, że celebrytka zebrała pokaźne grono obserwatorów na Instagramie i chcą skorzystać z jej pomocy. Zborowska konkretnie odpowiedziała firmom:
Drogie firmy, którym nie odpisuję na wiadomości prywatne (nie mam jak - tyle tego jest). Niczego nie potrzebujemy z Nadziejką. Absolutnie wszystko już mamy, zatem dziękujemy za wszystkie propozycje współprac i prezentów, ale tak jak już napisałam: wszystko mamy.
Zofia Zborowska Zofia Zborowska/Instagram screen
34-latka poleciła producentom dość nietypowe rozwiązanie. Żona Andrzeja Wrony poprosiła, aby producenci przesyłali swoje paczki do osób, które naprawdę ich potrzebują, np. domów samotnej matki.
Rzeczy, które firmy, mimo braku mojej odpowiedzi i tak wysyłają w ramach prezentu - oddaję osobom potrzebującym. Także proszę - lepiej przekażcie te rzeczy do domu samotnej matki, zamiast wysyłać to nam
- poprosiła aktorka.
Zborowska wyjaśniła, dlaczego nie potrzebuje nowych akcesoriów.
Nie potrzebuję dwóch poduszek do karmienia, 17 kocyków, 35 zabawek i tony ubranek. Nigdy nie należałam do osób typu: dają, to bierz. Staram się żyć według idei less waste, dlatego raz jeszcze proszę – jeśli Wam nie odpisuję, to oznacza to prawdopodobnie: dziękuję, ale już wszystko mamy
- dodała Zofia.