Agnieszka Włodarczyk to znana polska aktorka. 40-latka niedawno powitała na świecie swoje pierwsze dziecko. Widać, że mały Milan jest oczkiem w głowie szczęśliwych rodziców. Włodarczyk systematycznie pokazuje na swoim profilu na Instagramie przeróżne fotografie z pierwszych dni życia syna. Przy tym chętnie zdradza tajniki rzeczywistości każdej matki. Nie raz przyznaje, że nie zawsze jest kolorowo. Tym razem mama Milana pokazała rozczulające zdjęcie syna z ojcem.
Agnieszka Włodarczyk opublikowała na swoim profilu na Instagramie urocze zdjęcie syna, który leży na brzuchu u swojego taty. 40-latka w odróżnieniu od wielu innych gwiazd polskiego show-biznesu pokazuje naturalne fotografie bez wyreżyserowanych zdjęć wykonanych podczas profesjonalnych sesji zdjęciowych. Trzeba przyznać, że to naprawdę rozczulające ujęcie.
Agnieszka Włodarczyk odkąd zaszła w ciążę chętnie dzieli się z fanami licznymi refleksjami dotyczącymi macierzyństwa. Teraz opowiedziała, dlaczego zdecydowała się rodzić w państwowym szpitalu. Okazuje się, że jest coś, co bardzo ją zdziwiło.
Od czego by tu zacząć? Hmm może od tego, w jaki sposób wybrałam szpital i czym się kierowałam. Pewnie zastanawiacie się, czy nie chciałam rodzić w szpitalu prywatnym, otóż owszem przeszło mi to przez głowę, ale po rozmowie z lekarzem prowadzącym Leszkiem Lewandowskim (jestem Panu dozgonnie wdzięczna), po tym jak pokazał mi jak wygląda oddział położniczy w szpitalu na Kasprzaka pomyślałam - "Czego chcieć więcej?" Wszystko, co potrzebne tam jest, a jakby cokolwiek działo się z maluszkiem to na miejscu są też najlepsi specjaliści i sprzęt, który może uratować życie. Nie ukrywam, że to mega ważne
- czytamy na Instagramie.
W dalszej części 40-latka odniosła się do warunków panujących na oddziale i podziękowała całemu personelowi medycznemu, który według niej stanął na wysokości zadania. Aktorka żartobliwie dodała, że jeśli będzie planowała kolejne dziecko, to na pewno zgłosi się do tego samego szpitala.
A warunki na oddziale? Jak w prywatnym szpitalu. Lekarze, pielęgniarki, położne, doradcy laktacyjni, panie salowe - wszyscy niesamowicie pomocni, uprzejmi, uśmiechnięci, fenomenalni! Czułam się jak w domu. Dziękuję z całego serca całemu personelowi medycznemu za opiekę nade mną i naszym Milusiem. Jeśli przyjdzie nam do głowy jeszcze powiększyć rodzinę, z pewnością wrócimy do Was
- dodała Włodarczyk.