Za nami półmetek wakacji. W tym roku sporo Polaków, którzy zwykle spędzają wakacje za granicą, z racji panującej epidemii koronawirusa zdecydowała się spędzić urlop w kraju. Rodziny z dziećmi mogły (i wciąż mogą) skorzystać z bonów turystycznych, żeby nieco zaoszczędzić. Niektórzy jednak muszą liczyć się z każdym groszem, bo pandemia znacznie ograniczyła ich zarobki lub zmusiła do dodatkowych wydatków m.in. na opiekę dla dzieci z racji zamknięcia szkół lub przedszkoli. Czytelnicy chętnie dzielą się z redakcją eDziecka swoimi spostrzeżeniami związanymi z cenami w popularnych turystycznych miejscowościach.
Pani Beata (nazwisko do wiadomości redakcji) przesłała nam zdjęcie cennika z parku linowego w nadmorskiej miejscowości, gdzie spędza urlop z nastoletnimi córkami. Do zdjęcia dołączyła komentarz:
Obiecałam dziewczynkom, że pójdziemy do parku linowego i dotrzymałam słowa. Przed wejściem wisiał ten cennik. Szlag mnie trafił, jak to zobaczyłam. Nie mogłam się wycofać, nie chciałam rozczarować dzieci, ale byłam wściekła. Zapłaciłam. Wydałam 100 zł, a przejście wybraną trasą zajęło dziewczynkom niecałą godzinę
- napisała pani Beata.
Wiem, że trochę jest w tym mojej winy, bo zanim złożyłam dzieciom obietnicę, mogłam sprawdzić, ile ta atrakcja kosztuje i czy w ogóle mnie na to stać. Spodziewałam się, że zapłacę po 30, może 35 zł. Ale 50? Moim zdaniem to gruba przesada
- dodała.
Wraz z początkiem wakacji czytelnicy zaczęli przesyłać do nas rachunki i paragony z restauracji. Dzielą się swoimi opiniami o cenach w górskich, mazurskich i nadmorskich miejscowościach turystycznych. Czasem są mile zaskoczeni kwotami, jakie przychodzi im wydać, czasem uważają, że sumy są oburzająco wysokie. Pamiętajmy, że to, co dla jednych może wydawać się przystępną ceną, dla innych bywa wygórowaną, a jeszcze dla innych jest w ogóle nie do przyjęcia. A Wy? Co uważacie na temat cennika parku linowego? Dajcie znać w komentarzach.