W brytyjskiej rodzinie królewskiej wciąż jeszcze nie ma zgody. Pojawiają się jednak próby odbudowania relacji z Meghan i Harry'm. Królowa Elżbieta zdobyła się na ważny gest: zgodnie z doniesieniami "Daily Mail" zaprosiła parę na uroczystość związaną z 70-leciem swojego panowania, która odbędzie się w przyszłym roku. Podobno zostało już dla nich przewidziane specjalnie miejsce na balkonie, wraz z pozostałymi członkami rodziny królewskiej. Nie tylko ona wyciąga rękę do Meghan i Harry'ego. Kate Middleton zaczęła zabiegać o kontakt z Meghan.
Sporo czasu minęło już od osobistego spotkania Meghan Markle i księcia Harry'ego z królową Elżbietą II. Monarchini - jak donosi portal New Idea - wciąż jest zła na wnuka i jego żonę za upokarzanie rodziny królewskiej, nieprzychylne wypowiedzi o jej członkach i jednocześnie nadanie córce imienia na cześć prababci. Królowa jest jednak już zmęczona nieporozumieniami, zapewne liczy na rychłą zgodę, z pewnością nie może się też doczekać, aż w końcu pozna swoją prawnuczkę Lilibet.
Królowa jest wściekła, nie może znieść postawy Harry'ego, który ośmiesza się, atakując instytucję, która dała mu wszelkie przywileje, o których większość mogłaby tylko marzyć
- czytamy na portalu New Idea.
Minęło sporo czasu, odkąd zarówno Meghan, jak i Harry rozmawiali z nią osobiście, a ona jest zmęczona wszystkimi nieporozumieniami
- donosi informator New Idea. Na portalu czytamy także, że Królowa chce spędzić czas ze swoim prawnukiem i poznać prawnuczkę, która została nazwana na jej cześć. Monarchini jednocześnie doskonale zdaje sobie sprawę, że w jej wieku szanse na nawiązanie bliskiej więzi z najmłodszymi członkami rodziny – zwłaszcza tymi urodzonymi za granicą – są ograniczone.