25 czerwca rozpoczęły się wakacje. Dzieci mają wolne od nauki, pogoda sprzyja wyjazdom nad morze, więc coraz więcej rodzin wybiera się nad Bałtyk, aby odpocząć. Wiele osób zwraca jednak uwagę, że ceny za popularne produkty w polskich miejscach turystycznych są coraz wyższe. Okazuje się, że w 2021 roku za gałkę lodów we Władysławowie średnio płaci się 5 złotych, a za jagodziankę 10 zł.
W Warszawie za dużo większą porcję lodów płacę 3,50 zł. Tutaj zapłaciłam 10 złotych za dwie gałki
- powiedziała w rozmowie z edziecko.pl turystka i przesłała nam zdjęcie paragonu. Dodała, że za jagodziankę zapłaciła 10 zł.
Niedawno inna czytelniczka przesłała nam paragon, na którym jest z kolei kwota 217 zł, za obiad dla czteroosobowej rodziny. Rodzice zamówili sobie po zestawie: dorsz + frytki + surówka, dwoje dzieci zjadło na pół zestaw z łososiem. Dodatkowo jeszcze na rachunku znalazły się jedne frytki, zupa rybna, piwo i dla wszystkich cola. (Zobacz: Poszła na obiad z rodziną. Kwota na paragonie zwaliła ją z nóg. "To chyba przesada")
217 zł na obiad i to nie w eleganckiej restauracji, a smażalni ryb. Fakt, dania były pyszne, ale ta kwota, to chyba przesada? Na ten wyjazd wydamy więcej, niż gdybyśmy polecieli do Egiptu lub Turcji
- stwierdziła. Pod artykułem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci stwierdzili, że nad polskim morzem jest taniej niż w górach.
Moi rodzice byli nad morzem i mówili, że wcale nie jest tak drogo jak to ludzie piszą, a ryby są nawet tańsze niż u nas na południu Polski
- czytamy w jednym z komentarzy. Wiele osób przyznało, że wszystko zależy od restauracji, a jeśli ktoś twierdzi, że go nie stać na obiad w knajpie, powinien sam przygotować posiłek.
Opinię turystów, którzy uważają, że jest "za drogo" w miejscach turystycznych, skomentował właściciel jednej ze smażalni ryb we Władysławowie. "Wśród Polaków pokutuje przekonanie, że obiad powinien kosztować do 30 zł. Chyba 15 lat temu. Teraz wszystko jest drogie. Musimy się jakoś utrzymać. Produkty kosztują, pracownicy też muszą zarobić, płacimy wysokie podatki, ponosimy koszty coraz droższego prądu, zużytej wody wywozu nieczystości. Mógłbym jeszcze długo wymieniać" - wyjaśnił w rozmowie z edziecko.pl.