Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś ogłosili w mediach społecznościowych, że w środę 7 lipca zostali rodzicami. Szczęśliwa mama opublikowała wówczas wzruszającą fotografię ze szpitala. Okazuje się, że 40-latka początkowo planowała urodzić w placówce prywatnej, jednak po rozmowie z lekarzem prowadzącym ciążę zdecydowała się na szpital państwowy.
Agnieszka Włodarczyk odkąd zaszła w ciążę chętnie dzieli się z fanami licznymi refleksjami dotyczącymi macierzyństwa. Teraz opowiedziała, dlaczego zdecydowała się rodzić w państwowym szpitalu. Okazuje się, że jest coś, co bardzo ją zdziwiło.
Od czego by tu zacząć? Hmm może od tego, w jaki sposób wybrałam szpital i czym się kierowałam. Pewnie zastanawiacie się, czy nie chciałam rodzić w szpitalu prywatnym, otóż owszem przeszło mi to przez głowę, ale po rozmowie z lekarzem prowadzącym Leszkiem Lewandowskim (jestem Panu dozgonnie wdzięczna), po tym jak pokazał mi jak wygląda oddział położniczy w szpitalu na Kasprzaka pomyślałam - "Czego chcieć więcej?" Wszystko, co potrzebne tam jest, a jakby cokolwiek działo się z maluszkiem to na miejscu są też najlepsi specjaliści i sprzęt, który może uratować życie. Nie ukrywam, że to mega ważne
- czytamy na Instagramie.
W dalszej części 40-latka odniosła się do warunków panujących na oddziale i podziękowała całemu personelowi medycznemu, który według niej stanął na wysokości zadania. Aktorka żartobliwie dodała, że jeśli będzie planowała kolejne dziecko, to na pewno zgłosi się do tego samego szpitala.
A warunki na oddziale? Jak w prywatnym szpitalu. Lekarze, pielęgniarki, położne, doradcy laktacyjni, panie salowe - wszyscy niesamowicie pomocni, uprzejmi, uśmiechnięci, fenomenalni! Czułam się jak w domu. Dziękuję z całego serca całemu personelowi medycznemu za opiekę nade mną i naszym Milusiem. Jeśli przyjdzie nam do głowy jeszcze powiększyć rodzinę, z pewnością wrócimy do Was
- dodała Włodarczyk.
Jedna z internautek zapytała w komentarzu, ile ważył synek aktorka w dniu urodzin. Włodarczyk odpowiedziała:
3400.
Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy obserwatorek, które podzieliły się także swoimi doświadczeniami związanymi z porodami w szpitalach państwowych.
Też tam rodziłam trzy lata temu. Same dobre wspomnienia mam. Szpital nowoczesny, personel przemiły i bardzo profesjonalny. W czasie porodu i po nim czułam się bezpiecznie zaopiekowania. Trafiłam tam przez przyszpitalną szkołę rodzenia, którą wszystkim polecam.
Dobrze widzieć, że aktorka nie ma wygórowanych zachcianek.
Moją ciążę również prowadził dr Lewandowski i jest fenomenalny w tym co robi tak jak cały personel Instytutu Matki i Dziecka.
Najważniejsza jest dobra opieka.
Zaczynałam ciążę z przekonaniem, że pójdę rodzic do prywatnej kliniki, ale mnie tez moja ginekolog namawiała na szpital państwowy i chyba z tych samych względów się na niego zdecyduje. W razie ewentualnych komplikacji wszystko jest na miejscu - daje mi to jakiś większy wewnętrzny spokój.