Turyści zostawiają pieluchy na szlakach w Bieszczadach. "Brak kultury i bezmyślność"

Na jednej z grup na Facebook'u skupiającej miłośników Bieszczad pojawiło się zdjęcie wciśniętej za ławkę zużytej pieluchy. Internauci są oburzeni zachowaniem turystów odwiedzających ten jeden najpiękniejszych rejonów Polski.

Rozpoczęły się wakacje 2021. Polacy, zmęczeni miesiącami siedzenia w domach z powodu epidemii COVID-19, ruszyli na urlopy. Ci odważniejsi pojechali za granicę, sporo jednak zdecydowało się na urlop w Polsce. Spakowali walizki, dzieci i ruszyli na zasłużony wypoczynek. Podróż z dziećmi bywa sporym wyzwaniem, a zachowanie niektórych rodziców często pozostawia wiele do życzenia. Doskonałym przykładem jest udostępnione przez jedną z internautek zdjęcie porzuconej, zużytej pieluchy.

Zdjęcie pojawiło się na jednej z grup skupiających miłośników Bieszczad, zostało opatrzone uprzejmym komentarzem autorki:

Droga Mamo i Drogi Tato... Nie wciskajcie pampersów za ławeczki lub w inne miejsca... One nie znikną... No, chyba że w domu wciskacie za kanapę... Pampers rozkłada się od 300 do 500 lat!

- napisała.

Turyści śmiecą na szlakach w Bieszczadach
Turyści śmiecą na szlakach w Bieszczadach Facebook/Bieszczady/screen
Skoro jesteście w Bieszczadach, to pewnie chcielibyście, by Wasze pociechy też mogły kiedyś świadomie po nich wędrować i cieszyć się ich pięknem. Zostawcie to miejsce czystym.

- zwróciła się z prośbą do turystów. Jako rodzice nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, kiedy będziemy zmuszeni przewinąć dziecko. Szczególnie gdy jesteśmy na wyjeździe i aktywnie spędzamy czas na łonie natury. Nie uprawnia nas to jednak do śmiecenia. Zużytą pieluchę należy bezwzględnie zabrać ze sobą i wyrzucić ją do śmietnika. Większość mam dysponuje specjalnymi torebkami na zużyte pieluchy, które właśnie do tego służą.

Zobacz wideo Czy lęk przed pająkami jest uzasadniony? Wyjaśniamy [PRACOWNIA BRONKA]

Internauci: "Złe zachowania trzeba piętnować"

Pod postem pojawiło się wiele komentarzy oburzonych internautów:

Mało kto sprząta po sobie uważając, że jest to obowiązkiem innych.
Niektórzy myślą, że w górach jak u nich w bloku, jest sprzątaczka, która co rano leci z miotłą i kubełkiem i sprząta.
To jest właśnie nowy rodzaj turysty 500+.
Młode pokolenie, które co tydzień organizuje strajk klimatyczny, żeby urządzić sobie wagary, a nie potrafi papierka po sobie wyrzucić i madki 500+, które uważają, że im i ich bombelkom wszystko się należy...
Ten, kto zostawił ten syf w Bieszczadach jutro pojedzie w inne miejsce i zrobi to samo...
Pampersik to powinien takiemu rodzicowi przylepić się do ręki i dopiero odlepić przy koszu na śmieci

- pisali internauci. Trudno się z nimi nie zgodzić. Tym bardziej że chodzi akurat o Bieszczady - jeden z rejonów Polski, który wciąż jeszcze może się poszczycić wyjątkowo czystym powietrzem, dziką, piękną przyrodą, do którego jedziemy, żeby obcować z naturą. Niekoniecznie ze zużytymi pieluchami. 

Więcej o: